Niepełne piękno
Zapach poziomek koi mózg utrapiony,
Słodyczą delikatnie go otulając.
Słońce składa gorące pocałunki na skórze -
Uwielbiam je, choć wiem, że później będą boleć.
Motyle wykonują w powietrzu, ich cudowny taniec
Wypełniając tę niezwykłą scenerię.
Kwiaty uśmiechnięte swe piękno odkrywają,
Tworząc niesamowitą mozaikę.
Jednakże baśniowy widok, niczym fajerwerki,
Odwraca uwagę od wyklętych detali,
Aby zachwycić tym, co uważa za piękne,
A to, co inne, wtopić w glebę.
Jednak drzewa pamiętają
I znają całokształt tego pejzażu.
Pamiętać będą i nigdy nie zapomną,
Gdyż tylko mała część pięknego jabłka czerwonego
To wciąż tylko jego cząstka - mała i niekompletna
Komentarze (12)
dalszego ciągu nie kom.
Gorąco. Może później.
NO!
Czaszki czułe, czujniki czujne chwytają chrzęst
Szum szczelin, szelest szklanych strun – strzaskanych strzęp
Mruczy mechanizm, miele melodyjny męt
Fal fale falują, fiksując formę w flet
W wirach wibracji, wokal wściekły wzdycha: Wciąż!
Puls przetwarza przestrzeń, pęka piana pian
Brzęk brzękadeł, brudny bas błyska – bęben brzmi!
Dudni dysk drapieżny, drżą druty, dźwięk drąży
Tarki trą, tłuką tony, trzask tranzystorów trzepie
Ryczą rury rdzawe, rygle rytmu rwą się
Grzmią grzechotki, głusząc gęsty, gorzki gwar
Świszczą śruby, ściskając śpiew w ścisły śrut
Źdźbła źrenic żrą żelazny żar, życie żył
Lśnią lusterka lasera, łamiąc linię łuku
Chlust chłodziwa chłodzi chropawy chór
Dziurawi dźwięk dotyk, dysze dysonans suchy
Tętno taśmy tasuje tępe, twarde tony
Ryk rezonansu rozrywa ramy, rozpyla rdzeń
Gęstnieje gliczeryna, gniecie głos w gardziel
Jęczy jądro jaskini, jarzmo jarzyń jaskrawi
Złom żłobi złowieszcze źdźbła, zderza złote zęby
Łomot łopatek łka, łechcąc łuski łuku
Kwili kwarc, krusząc krystaliczny kurz
Ból błyszczy biało, biczuje błonę bęben
Pęcznieją przetworniki, piorą pył przestrzeni
Sapie sygnał, sycząc w suchą szczelinę syk
Wibruje wolt, wwierca się w wilgotną wargę
Miga modulator, mąci mrok miękkim mlekiem
Filtruje fale w fiolet, fokał fletu więdnie
Kotłuje krzyk krtani... Kowadłami kuje!
Maszynownia miele męt – muzyki mięso!
Dobrze też unikać powtórzeń, napisałeś: "Motyle tańczą w powietrzu, ich cudowny taniec"
Jedno z dwóch można zamienić na wyraz podobny, oddający istotę tego co chcesz przekazać.
Pomyśl o takich zabiegach jak o upiększaniu właśnie, pociągnięciach kończących.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania