Niepewność, XXI wiek.
[Disclaimer: makabryczna parodia, oczywiście. Ale pocieszające jest, że żadna rozgłośnia radiowa nie będzie tego nadawać w kółko, tym bardziej wykonywanego przez ś. + p. Grechutę.]
już nazbyt długo budzę się przedwcześnie
daremnie pragnąc pozostawać we śnie
lecz gdy kolejny zmęczony dzień znika
znikąd symetria dzika mi wynika
wszystko ciemnieje w świetle doświadczenia
jest zagrożenie nie ma zagrożenia
klejnoty w czerni nie wiem co się dzieje
podobno taki kolor nie istnieje
czy ktoś mnie wita czy się komuś kłaniam
nie potrzebuję tego rozedrgania
odkrycie drobne czy coś tu odmienia
jest zagrożenie nie ma zagrożenia
fałsz prawda możność ta dziwna pogoda
byliśmy głodni nic ująć nic dodać
pohukiwanie w ścianach budzi echa
za kwadrans piąta czyżby efekt pecha
pamięć zapewne pragnie naostrzenia
jest zagrożenie nie ma zagrożenia
nie wiem z natchnienia czy z ciężkiego znoju
ognik czerwony zjawia się w pokoju
halucynacja lub inna ohyda
niech sobie będzie może mi się przyda
jednak myśl rodzi przeczucie płomienia
jest zagrożenie nie ma zagrożenia
szczęśliwi mogą rozmyślać o róży
moim jest dramat ośmiorga odnóży
głos brzmiący w skroni wciąż woła do broni
na dłoń spoglądam pustkę trzymam w dłoni
każdy znak zda się mieć po dwa znaczenia
jest zagrożenie nie ma zagrożenia
znajome kształty czają się po kątach
niechże ktoś wreszcie ten mój łeb wysprząta
nim myśl co znikąd mi się tam zabłąka
zobaczy światło w postaci pająka
wiedza w pytaniu śle ostatnie tchnienie:
jest zagrożenie! K t o jest zagrożeniem?
Komentarze (7)
Pozdrawiam ?
Oj, dużo się przespało... niedobrze!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania