(Nie)pierwszy
-Jaki był twój pierwszy raz? – zapytał. Nie tak, jak to sobie kiedyś wyobrażała.
Kiedyś, oczami wyobraźni widziała siebie i jego, wysokiego blondyna o jasnych oczach w kolorze błękitu, w pięknej scenerii… Jezioro, blask księżyca i tylko oni. Rzeczywistość stawia na nogi, ściąga na ziemie. Owszem, był blondyn o błękitnych oczach, był blask księżyca. Ale i również największy wróg – alkohol. Tak, głowa pijana, dupa sprzedana. Na tylnym siedzeniu jego auta, już nawet marki ani koloru nie pamiętała.
-Mój pierwszy raz? Szybki i nie był warty zapamiętania... – odparła. Był żal i rozczarowanie. Nic z przyjemności, jedynie zaspokojenie jego potrzeby. Przyjemności szukała u kolejnych partnerów, miała jednak zbyt wielkie wymagania i swoich potencjalnych dawców rozkoszy mogła zliczyć na palcach jednej ręki…
-A jaki był Nasz pierwszy raz? – mogłaby zapytać Jego. Czy pamięta to tak dobrze, jak ona? Czy czuł podobnie? Jej zmysły i wyobraźnia szalały od pierwszego spotkania, sam na sam, ona i on. Siedział tak blisko, dosłownie czuła ciepło Jego ciała, Jego zapach, patrzyła na Niego i wyobrażała sobie Jego smak. Tak go pragnęła, a on tylko milczał… Kolejny dzień, znów siedział obok niej, znów patrzyła na niego, znów wyobrażała sobie jego smak, przygryzając wargi. I kolejny, kolejny…
To była jesień, tak, dobrze pamiętała, od tamtego dnia kocha jesień! Siedział obok niej, znów.. Pozwolił jej się dotknąć, pozwolił jej dotknąć Nieba! Patrzyła na jego smukłe plecy, masaż nie bardzo jej wychodził, więc postanowiła go po prostu dotykać, delikatnie. Odchylił głowę do tyłu, miał zamknięte oczy. – Czy jest mu przyjemnie? – myślała. Jej dłonie wciąż krążyły po jego gorącym ciele, usta tak pragnęły poczuć jego ciepło. Całowały jego kark, zbliżając się do ust. Przechylił głowę w jej stronę, tak! On też tego pragnął! Jego usta były tak słodkie i gorące, ich miękkość doprowadzała ją do szału! Odwrócił się do niej przodem, długie i namiętne pocałunki, ręce jej się trzęsły, drżała cała, nie zaprzestała dotykać jego ciała, ono też tego pragnęło, wiedziała o tym. Jego dłonie masowały jej nagie piersi, usta napierały na jej tak mocno.
Jego pieszczoty były niczym balsam, pierwszy raz w życiu czuła, że brakuje jej tchu. Rozpieszczał ją, zjechał w dół, całował piersi, brzuch… Jego gorący język zatopił się we niej, a ona? Zamknęła oczy i pragnęła, by ta chwila trwała, trwała… Gdy wszedł w nią, nie opierała się, pragnęła tego całym sercem! Jego biodra kołysały się w rytm jakiejś melodii, którą słyszeli tylko ona i on. Objęła go i przyciągnęła mocniej do siebie oplatając go nogami. Cudownie było czuć w sobie część Jego, byli jednością, którą nikt i nic nie miałoby rozdzielić. Wokół nie istniało wtedy nic, cała była Nim, pochłonął ją do końca! Już wtedy wiedziała, oddana jest tylko jemu.
Leżeli długo, wtuleni w siebie rozmawiając o… o niczym. Tak po prostu, jak normalni ludzie. Było jej dobrze, wiedziała , że jemu również, choć sprawiał wrażenie lekko zmieszanego.
Teraz? „Pozna Jego dotyk nawet na końcu świata. I na początku i pośrodku. Nikt inny nie dotyka w taki sposób. Nikt inny nie dotyka tak pięknie, że odczuwa się Niebo. Nie ma drugiego takiego dotyku. Takich dłoni. Takiego serca. Pozna Jego dotyk nawet na końcu świata. Na ramionach. Na ustach. Na krawędzi.”
-Po co mi, Kochany, pamiętać mój „pierwszy raz”? - powiedziała - skoro czas spędzony z Tobą jest wspanialszy..? Nawet chwile przy kawie, którą i tak zawsze pijemy zimną.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania