niepokojące myśli i głosy

maluję w głowie obrazy

nie jestem malarzem

tylko ciężko chorym

 

pędzle i farby stoją na biurku

nigdy ich nie używam

tworzę za pomocą myśli

 

znowu nie wziąłem klozapolu

słyszę głosy gdy mijają mnie ludzie

mam wrażenie że wiedzą o czym myślę

 

ludzie mówią do mnie różne rzeczy

jednak nie wiem jak jest naprawdę

gdy ich usta się nie otwierają

 

zastanawiam się dlaczego zachorowałem

jest tak codziennie i każdy dzień mnie męczy

mam dość psychozy i nie chcę dłużej tak żyć

 

wiem że nigdy nie zaakceptuję schizofrenii

po lekach mam napady wejrzeniowe

zdarzały się męczące dyskinezy w nocy

 

do końca życia nie poddam się chorobie

będę brał tabletki by nie wrócić do szpitala

to co przeżyłem jest koszmarem

 

czas obudzić się i wstać z łóżka

podejść do łazienki i spojrzeć w lustro

zobaczyć twarz człowieka zdrowego

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Grisza dwa lata temu
    I jeszcze ten brak jednej łapy ;) A tak poważnie to dobry tekst. Dobrze oddane stany wewnętrzne. Ewentualnie zmień coś w ostatniej strofie, bo wynika z niej (przynajmniej dla mnie), że nie wyzdrowieje, a Tobie raczej chodziło, że nie wstanie i nie spojrzy w lustro. Chyba. Ode mnie 5.
  • Vampire Fangs dwa lata temu
    Masz rację Grisza. Dla dobra wiersza usunąłem ostatnią strofę. Dzięki za 5 i dobrą radę😉
  • Grisza dwa lata temu
    Super! Chociaż brak tej zwrotki (ale następni będą się dziwić, bo jej nie widzą!!!), mocno zmienia wydźwięk tego wiersza. Teraz jest bardziej optymistyczny. Mnie to pasuje!
  • Vampire Fangs dwa lata temu
    Grisza - Właśnie o to mi chodziło. W życiu trzeba być optymistą, nawet w trudnej sytuacji jak np. choroba.
  • Grisza dwa lata temu
    I tego będziemy się trzymać!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania