Niepokoje
Na strychu mieszka sowa płomykówka
- bezszelestnie przenika od światła do mroku.
Rozgrzane pazury dają sygnał. Wiedzą,
że najtrudniejszą sztuką jest czekanie.
O świcie zakopie swoje skarby
i wyczyści pióra.
Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu.
Odchodzi pamięć. Łagodnie spada
i powraca. W ciszy domu otwiera drogę
do mowy praojców - prostuje korzenie.
Istnieją słowa, które nie znają śmierci.
Krążą, rozjaśniając okna. Nocą przychodzą
z wielkim, ognistym mieczem.
Próbują coś powiedzieć. Chyba wiem.
Komentarze (9)
Jakaś aura przeszłości i może nadzieja na przyszłość, chociaż ten miecz ognisty, a może to księżyc zagląda do okien?
Bardzo klimatyczny wiersz. Bardzo mi się podoba. 5
Najpierw symbole. Płomykówka jest strażnikiem przeszłości, opiekunką wiedzy i doświadczenia przodków, łączności z nimi. Gdy przyjęląć takie założenie, wiersz zaczyna w miarę konkretnie przemawiać.
"Na strychu mieszka sowa płomykówka
- bezszelestnie przenika od światła do mroku."
" W ciszy domu otwiera drogę
do mowy praojców - prostuje korzenie."
"Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu."
"Istnieją słowa, które nie znają śmierci.
Krążą, rozjaśniając okna."
Piękne. Jest tu jednak jakaś mroczna tajemnica, są "niepokoje". Obrazują się choćby w kontynuacji ostatniej cytowanej frazy:
"Nocą przychodzą
z wielkim, ognistym mieczem."
Burzliwa przeszłość? Jak dodam to:
"O świcie zakopie swoje skarby
i wyczyści pióra."
...to wychodzi wręcz złowrogo. Źli ludzie, złe uczynki czy może tylko zły los czają się w przeszłości?
Podoba mi się Twój wiersz, Kimikoro. Przyciągnął mnie i przykuł na dłużej. Jest wielowymiarowy i magiczny.
Mnie zastanowiło kilka rzeczy, i też "nie wiem na pewno", czy je zrozumiałam. Możliwe, że wolałabym, żeby było prościej:)
Np. w tej strofe:
Na strychu mieszka sowa płomykówka
- bezszelestnie przenika od światła do mroku.
Rozgrzane pazury dają sygnał. Wiedzą,
że najtrudniejszą sztuką jest czekanie.
- pazury coś wiedzą. Ale czy powiedzą? Pazury wiedzą,"że najtrudniejszą sztuką jest czekanie". I one są rozgrzane, i daja sygnał. Nie wiem, do czego daja sygnał. Może do ataku? Pazury są przydatne w polowaniach. A rozgrzanie to gotowość. Lecz dlaczego jest tu mowa o czekaniu? Może więc daja sygnał, żeby czekać? Ale - na co? Na ofiarę? Na skarb? ale czy samo rozgrzewanie pazurów nie jest częścią czekania? "Nie wiem na pewno".
albo tu:
Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu.
- w tej strofie jest poddasze, czyli może strych. Na strychu często suszy się zioła. Więc zapach ziół na poddaszu to zapach suchych ziół. Piołun, mięta, inne... Wiszą w wiązkach, czy pojedynczo, na przewiewnym, zaciemnionym poddaszu. Czy są gotowe do rozkwitu?
Na moją wyobraźnię działają tu sprzeczności.
I dlatego, czytając - czuję niepokój.
Wersy "próbują mi coś powiedzieć". I niepokoją. Bo mogę powiedzieć, że tylko... "chyba wiem", co. Chyba.
Dla mnie jest to wiersz za trudny. Nie wiem, gdzie "spada pamięć" na przykład. Nie rozumiem tego:
Odchodzi pamięć. Łagodnie spada
i powraca.
Oto moje niepokoje:)
Tak wiele imion zanurza się w poddaszu.
Wszystkie są bliskie jak zapach ziół
gotowych do rozkwitu
- gdyby tu zapach był gotowy do rozkwitu, to bym może to lepiej zrozumiała. W zapachu suchych ziół kryłyby się obrazy, wspomnienia i tymi obrazami rozkwitałby zapach. Lecz u Ciebie to nie zapach a same zioła są gotowe. W suchych ziołach kryją się i nasiona. Lecz one najpierw muszą wydostać się z poddasza, przebyć jakąś drogę, zanim zamienią się w nową roślinę.
kikimoro, chyba wiem, co możesz napisać. Możesz mnie zapytać, gdzie ja zobaczyłam te suche zioła, skoro o nich nic nie wspominasz. Ja wiem. Chyba:))
Tak to czytałam.
Dziękuję za wnikliwy komentarz. Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania