Niepoprawny marzyciel
Starość ma łagodną twarz dziecka
z białym kwiatem lotosu na głowie.
Ogarnia mnie podwójne wzruszenie,
które jak zwisająca kropla deszczu
powoli opada. Wtedy mogę wejść
na kolejny stopień, gdzie wszystkie chwile
są bezcenne, zapowiadają nową epokę.
Krok po kroku, z lekką obawą zbliżam
się do głównej drogi. Wiem - każda fala
może obudzić tsunami. Zwłaszcza teraz,
gdy jakość ludzi i rzeczy przekracza
granice. Czas nie ma znaczenia.
Nabieram w dłonie światło spływające
z góry. Krucha zawartość szybciej dojrzewa.
Nie ucieknę od wszystkiego co narzuca życie,
chociaż krążymy po różnych orbitach.
Gdzieś tam czeka przyjazna muzyka
wykradziona gwiazdom. Są też ptaki,
które uparcie ćwiczą solfeż.
Bez nich świat nie może istnieć.
Komentarze (5)
w smudze cienia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania