Niepoprawny marzyciel

Starość ma łagodną twarz dziecka

z białym kwiatem lotosu na głowie.

 

Ogarnia mnie podwójne wzruszenie,

które jak zwisająca kropla deszczu

powoli opada. Wtedy mogę wejść

na kolejny stopień, gdzie wszystkie chwile

są bezcenne, zapowiadają nową epokę.

 

Krok po kroku, z lekką obawą zbliżam

się do głównej drogi. Wiem - każda fala

może obudzić tsunami. Zwłaszcza teraz,

gdy jakość ludzi i rzeczy przekracza

granice. Czas nie ma znaczenia.

 

Nabieram w dłonie światło spływające

z góry. Krucha zawartość szybciej dojrzewa.

Nie ucieknę od wszystkiego co narzuca życie,

chociaż krążymy po różnych orbitach.

 

Gdzieś tam czeka przyjazna muzyka

wykradziona gwiazdom. Są też ptaki,

które uparcie ćwiczą solfeż.

 

Bez nich świat nie może istnieć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • kamińe 10 miesięcy temu
    marzenia
    w smudze cienia
  • kikimora 10 miesięcy temu
    Bardzo ładnie uta myśl. Pozdrawiam.
  • kikimora 10 miesięcy temu
    *ujęta
  • Lotos 10 miesięcy temu
    Ładny wiersz, ja co do przyszłości mam mniej optymistyczne wizje.
  • kikimora 10 miesięcy temu
    Wiem, to dla zdrowej psychiki ta optymistyczna wizja.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania