***

Treść usunięta przez autora

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • MartynaM 22.11.2021
    ''nasłuchuję głosu

    jedynie wiatr przerzuca śmieci na ulicy'' to mi się strasznie podoba. Dwuznaczne, jak uwielbiam.

    Co widzę? Opiekę nad chorym dzieckiem i ciężar tej opieki, A jednak Bóg daje siłę, żeby codziennie iść dalej. Zapłatą jest radość z życia, nawet takiego, które jest tak trudne.

    Nie pisz, że Autor co innego miał na myśli, nie zabieraj mi tego obrazu. To obraz pełen poświęcenia i wiary oraz bezgranicznej miłości. 5
  • Piecuszek 22.11.2021
    Nie napiszę, bo autor miał na myśli matkę i niepełnosprawne dziecko. Dziękuję bardzo za komentarz ?
  • MartynaM 22.11.2021
    Piecuszek, to ja dziękuję. Od dawna żaden wiersz tak we mnie nie uderzył.
  • Piecuszek 22.11.2021
    MartynaM
    To dla mnie wiele znaczy.
  • ... do szuflady 22.11.2021
    Piecuszku?
    Przepiękny, wzruszający i poruszający do granic wiersz... i na tym poprzestanę, żeby uniknąć jakichkolwiek głębszych wynurzeń.

    Serdeczności
  • Piecuszek 22.11.2021
    Bardzo dziękuję. Również ślę serdeczności.
  • Cicho_sza 22.11.2021
    Subtelny w wyrazie, a jednak głęboki w treści. Rzeczywistości matki z ciężko chorym dzieckiem. Nie skarży się, nie rozdziera szat. Z ufnością przyjmuje ułomność dziecka, jednocześnie zazdrości mu, że jest tak bardzo nieświadome własnego nieszczęścia.
    Emocjonalnie, ale nienachalnie.
  • Piecuszek 22.11.2021
    Dziękuję za te słowa.
  • Szpilka 23.11.2021
    Bardzo wymowny wiersz, poezyja całą gębą ?
  • Piecuszek 23.11.2021
    Dziękuję, Szpilko. ?
    Co tak znikasz?
  • Szpilka 23.11.2021
    Piecuszek

    A bo cosik za mało tu sympatycznych, większość warczy i zęby szczerzy, niech się gryzą między sobą ?
  • Piecuszek 23.11.2021
    Szpilka
    trzeba trzymać tylko z tymi, którzy nie gryzą. Na zaczepki nie odpowiadać. Trzymaj się :)
  • Szpilka 24.11.2021
    Piecuszek

    Aha, musiałabym się drugi raz urodzić, ale warto próbować siebie przeskoczyć ?
  • Piecuszek 24.11.2021
    Szpilka
    Jasne, próbować zawsze warto. ?
  • pansowa 23.11.2021
    Jeśli pisać o takich sprawach to właśnie tak.
    Wprawdzie radości z takiego życia tu nie dostrzegam, bo ani podmiot, ani narrator szczęśliwi raczej być nie mogą i kto twierdzi inaczej zapewne nigdy nie miał do czynienia z problemem codzienności z takim dzieckiem.
    Wiersz bardzo dobrze poetycko oddaje klimat takiego bytowania.
  • Piecuszek 23.11.2021
    Moj wiersz traktuje o trudach takiego życia, choć nie neguję, że ktoś nie może czerpać z niego radości. Wczoraj oglądałam program o matce zastępczej dziecka z niepełnosprawnością i widać było, że ona jest pełna miłości i radości, ale także niepokoju o los dziecka. Walczy. Biologiczni się poddali, a ona walczy i naprawdę cieszy się życiem z adoptowaną córką. Dziękuję, paniesowo, za komentarz, za dobre słowo o wierszu.
  • pansowa 23.11.2021
    Piecuszek nie jest rzeczą zwyczajną czerpanie radości z wchodzenia pod górę z workiem pełnym kamieni, ale być może są takie osoby.
  • Piecuszek 23.11.2021
    pansowa
    W moim wierszu nie ma.
  • pansowa 23.11.2021
    Piecuszek tak mi się wydaje, więc przypisywanie do wiersza jakiejś radości z tragedii wydaje się naciągane.
  • Piecuszek 23.11.2021
    pansowa
    Może to przez ostatni wers. Ale co kto przeczyta to jego.
  • pansowa 23.11.2021
    Piecuszek To na pewno jedynie słuszne czytanie.
    Hejo :)
  • Bardzo dobry i dobrze napisany wiersz. Trafia, gdzie trzeba.
    Gratuluję:)
  • Piecuszek 23.11.2021
    Dziękuję, piszęwięcjestem, to bardzo ważne dla mnie, że wiersz trafia.
    Pozdrawiam ?
  • Trzy Cztery 23.11.2021
    nasłuchuję głosu
    jedynie wiatr przerzuca śmieci na ulicy

    - te wersy mówią o wielkim osamotnieniu towarzyszącym losowi tej matki, opiekunki. Samotne borykanie się z każdym trudem jest podwójnym wysiłkiem.
  • Piecuszek 23.11.2021
    Dzięki za odczytanie samotności.
    Pozdrawiam Trzy Cztery ?
  • Grain 23.11.2021
    zastanów się jak zapisać

    to ty z nas dwóch

    czy

    to ty z nas dwojga

    bo na razie mi wychodzą dwa samce
  • Piecuszek 23.11.2021
    Jest dobrze.
  • Dekaos Dondi 23.11.2021
    Piecuszku↔Zastanawia Twój tekst. Może dlatego, że tak właśnie napisany. Prawdziwie. Z tym wszystkim, co w takich sytuacjach, się w człowieku kołacze. Czasami równocześnie: bunt i miłość. Ale miłość przeważnie silniejsza jest:)
    Pozdrawiam:)↔%
  • Piecuszek 24.11.2021
    Dziękuję za rozważania. Miłość przeważnie silniejsza, a my przeważnie słabi.
  • Garść 23.11.2021
    Kolejny mocny utwór spod Twojej dłoni. Tym razem wiersz. I znowu nie marnujesz talentu na pierdołowate tematy.
    Kto jest nieposłuszny i komu? Pierwsza zwrotka i puenta podpowiadają, że matka niepełnosprawnej dziewczynki.
    Patos zabiłby temat, potrafisz omijać te rafy, bezbłędnie sterujesz emocjami.
    Kurs na Prawdę.
    Przy nożu i nienawiści... napięcie rośnie, a ja się zastanawiam, czy ten nóż symbolizuje uderzenie w Boga, czy w w siebie samą, za brak siły do idealnego wypełniania nie tylko obowiązku.
    Dziecko złoży matkę w ofierze. Czy Bóg?

    Jest sama. Pusta ulica i wiatr przewracający śmieci.
    Nikt jej nie odwiedza, nie pomoże.
    My, nieczuli, jesteśmy jak te śmieci.
    Państwo, rzuci ochłap, i umywa ręce.

    A matka wini... siebie, że nie potrafi cieszyć się z podarowanego życia.
    Nieposłuszna nakazowi.

    Szacun, Piecuszku, za te wersy.
    5!
  • Piecuszek 24.11.2021
    Dziękuję i szacun za takie rozważania. Czytałam kilka razy i jeszcze nieraz wrócę do Twoich słów.

    Piszę o różnych sprawach, o pierdołach też, czasem lubię na wesoło, choć spotkałam się z opinią, że takie teksty są nic niewarte. Po prostu na gdy nie wiem, jaki temat każe mi się napisać.

    Jeszcze raz dziękuję za piękne, mądre słowa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania