nieprzebyta dżungla umysłu

która zupełnie zdziczała

nie daje się oswoić codzienności

trzeba nią wstrząsnąć

podłożyć ogień świeżości

niepowstrzymany i łapczywy

 

nie można nim kierować

pochłania wszystko na swojej drodze

pędzi w dzikim galopie

wywala języki szalone

nie ma wcale litości

zniknie dopiero za horyzontem

 

zostawiwszy żyzną podstawę

dla nowych myśli

które szybko się zakorzenią

i zaczną plątać w cyklu

chorym i ułomnym

takim go postrzegamy

 

trudniej zauważyć zdrową

uwolnioną przestrzeń neutralną

która nie ma oczekiwań

przyjmie wszystko

 

samemu decydować to jest wyzwanie

trudniejsze niż bólu egzaltacja!

 

19.04.2019 0.36-15.40

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • betti 22.06.2019
    To połączenie tytułu z pierwszym wersem - kto tak robi, widziałeś w jakimś wierszu?

    Poza tym ''dżungla umysłu'', ''ogień świeżości'', ''bólu egzaltacja'' , ''języki szalone'' itd - po co ten patos? Przemyśl to.
  • Berkas 22.06.2019
    Mam problem z wymyślaniem tytułów i przestałem je nadawać. W sumie nie dogodzę wszystkim, ale pierwotny "pogorzelisko" mi nie odpowiada.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania