(Nie)Samotna ~ 4

***Dwa miesiące później.

Dwa dni temu było zakończenie szkoły. Od czasu, gdy Filip wrócił zamieszkaliśmy w hotelu w okolicy, żebym miała blisko do budynku. Wszyscy nadal patrzą na mnie jakbym była trupem… No, bo prawie jestem. Nadal źle się czuję. Po jedzeniu zazwyczaj wymiotuję, choć od czterech dni mój żołądek nie zwraca pokarmu. Schudłam osiem kilogramów, przez co ważę teraz czterdzieści siedem. Po nocach prawie nie śpię, dlatego mam doły pod oczami. Cały czas mam wrażenie jakby ktoś mnie obserwował. Gdy ćwiczę pojawiają mi się mroczki przed oczami.

Czekam na samolot z Kają. Tak, tylko z Kają. Filip pojechał trzy godziny wcześniej, aby poinformować chłopaków, którzy mieszkają z nim w jego willi. Ponoć jego przyjaciele nazywają się: Dylan, Oliver i Mike. Filip bardzo dużo osiągnął po wyjeździe od nas. Jest aktorem, który zarabia tysiące za jedno zdjęcie.

***

- Za dwie godziny lądujemy! - Powiedziałam do przyjaciółki.

- Haha. Filip chyba już po nas wyjechał. Jak myślisz?

- Ma jeszcze jakieś dwadzieścia minut by dotrzeć na lotnisko.

Oczami Filipa:

Wszystko musi być perfekcyjnie.

- Chłopaki zejdźcie do salonu! - Krzyknąłem.

- Czego? - Spytali hurem, gdy byli już na wyznaczonym miejscu.

- Jak widzicie wróciłem, ale raczej nie na długo. To jeszcze nieustalone. Ale mam coś innego do powiedzenia.

- Co? - Spytał Oliver.

- Za dwie godziny przyjedzie tu moja siostra ze swoją przyjaciółką.

- Mózg Ci ukradli?! Nie mogłeś powiedzieć tego wcześniej!? - Popatrzyli zdenerwowani na salon.

- Chcę żebyście się zachowywali.

- Opowiesz coś o nich?

- Obie mają siedemnaście lat. Moja siostra Isabella jest odważną dziewczyną uwielbiającą wszystkie sporty. Tylko nie zaciągajcie jej do wody, bo kiedyś mało nie utonęła… długa historia. Kocha muzykę i pisarstwo. Sama kiedyś chce zostać twórcą książek. Gra na kilku instrumentach. Ostatnio zmarniała no wiecie… przez śmierć naszych rodziców. Nie wspominajcie o nich. I nie zmuszajcie jej do niczego, bo was znienawidzi. Kaja również uwielbia sport i muzykę. Chce zostać lekarzem. Tyle Wam wystarczy?

- Taaa - Powiedział Mike.

- A i jeszcze jedno. Nie zbliżać się ani do jednej ani do drugiej, bo to moje księżniczki.

- Kaja to twoja siostra? - Spytał Dylan.

- Nie, nie - Zaśmiał się - Kiedyś coś do niej czułem, choć to uczucie nie minęło. Ale ona traktuje mnie jak brata…

- Okej. Chłopaki pora ogarnąć! - Krzyknął Oliver.

- Dobra ja jadę, droga na lotnisko długa a nie chce by dziewczyny czekały. Ich pokoje naszykowałem sam. Te pomiędzy Oliverem i moim. Narka! - I wybiegłem z domu w stronę mojego samochodu zostawiając ich w osłupieniu.

- Cholera! Zostawił nas samych z tym burdelem! - Krzyknął Oliver.

- Uspokój się, od czego ma się znajomego lokaja - Uśmiechnął się Mike i wziął telefon…

***

- I gdzie jest ten idiota?! - Syknęłam w stronę Kai, która spokojnie siedziała na krześle.

- Tam! - Wstała nagle.

- Ile można na Ciebie czekać! - Krzyknęłam, gdy tylko do nas podszedł.

- Przepraszam. Korki…

- Ze zmęczenia padamy! -Przeszłam obok niego, prowadząc walizkę. Gdy się obróciłam zobaczyłam ich śmiejących się. Filip brał od Kai jedną walizkę.

- Nie przejmuj się nią. Dzisiaj nie ma humoru - Usłyszałam przyjaciółkę.

- Długo jeszcze!? Gdzie samochód?!

- Już - Warknął Filip wyprzedzając mnie i idąc w stronę samochodu.

Siadłam z tyłu, a Kaja z przodu. Tamci rozmawiali, lecz ja wolałam przypatrywać się krajobrazowi za oknem. Nie wiadomo kiedy zasnęłam.

- Jesteśmy - Powiedziała, budząc mnie Kaja - No chodź.

Wyszłam z samochodu i przypatrywałam się miejscu gdzie miałam zamieszkać. Wielki dom z basenem. Posesja większa niż tam gdzie mieszkałam z rodzicami.

- Witajcie w moim domu! - Powiedział z bananem na twarzy Filip.

- To nie dom - Szepnęłam, ale tak by każdy usłyszał - To willa! – Uśmiechnęłam się.

- Chodźcie, poznacie moich przyjaciół...

 

***

OD AUTORA: Przez parę najbliższych dni PRAWDOPODOBNIE nie ukaże się żadne opowiadanie. Mam trochę rzeczy do załatwienia i będę tylko zaglądała. Przepraszam, ale po prostu nie wyrobię się z pisaniem i tym wszystkim. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe :********

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • lea07 13.08.2016
    O jezu rozdzaił BOSKI <3333333. Przykro mi, ale rozumiem Cię. Mam nadzieję, ze szybko uporasz się z obowiązkami :) i dodasz jka najszybciej. Kocham twoje opowiadania <3333. Oczywiście 5 bo więcej nie mogę :(
  • Zozole 13.08.2016
    Spróbuję gdy tylko będę miała czas ;*** Dziękuję leuś ;*
  • Teska 13.08.2016
    Rozdział Cudownyyyyyy
    Szkoda że długo nie będzie następnego, ale rozumiem
  • Tina12 13.08.2016
    Piękne opowiadanie. Jakoś musze wytrzynać bez Światka i (Nie)samotnej. 5 bo 6 nie moge dać.
  • Zozole 13.08.2016
    Teska & Tina12 wytrzymacie kilka dni ;**
  • Tina12 13.08.2016
    Zozole
    Haha. Musimy nie ma wyboru.
  • Zozole 13.08.2016
    Świadka właśnie piszę, może zdążę jeszcze dziś ;*
  • dainty 13.08.2016
    W końcu akcja się rozwija :D opowiadanie fajne, chociaż pierwsze rozdziały nie przypadły mi do gustu. Trochę błędów i brak reakcji ze strony bohaterki na śmierć rodziców była dziwna. Nie oceniałam, ale teraz dam 5 ;)
  • Zozole 13.08.2016
    Nasza Bella jest w szoku o.O xD Dziękuję
  • Zagubiona 14.08.2016
    No, no. Choć nadal się martwię o dziewczynę :/ Myślę, że zakocha się w którymś z chłopaków. Jedyne czego mi brakuje to opisy wyglądu bohaterów. 5
  • Zozole 14.08.2016
    Opisy chłopców będą, ale to w kolejnej części! Dziękuję za czytanie.
  • Zozole 14.08.2016
    No i dziewczyn też będą ^^
  • Neli 19.09.2016
    Poprzedni rozdział wyszedł lepiej. To chyba dzięki opisom. Dodawaj ich więcej, wyjdzie ładniej. Proponuję przeglądnąć tekst, bo w niektórych miejscach brakuje przecinków albo są jakieś niedopatrzenia. - 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania