Niespodziewana miłość
Pewnego dnia biegając z psem po parku zauważyłem Natalię obściskującą się z Adrianem. Był to wielki szok. Przysięgaliśmy sobie miłość do końca, ale ona wolała innego. Nie miałem odwagi podejść i powiedzieć co myślę. Po powrocie do domu napisałem krótkiego sms'a „czy nadal mnie kochasz?”. Długo czekałem na odpowiedź. Chciałem zobaczyć „kocham Cię najbardziej na świecie” a ujrzałem jedynie „przepraszam, ale mam kogoś”. Byłem bardzo załamany, a z jednej strony wdzięczny, że mnie nie okłamała. Długo dochodziłem do siebie. Z nikim nie rozmawiałem w szkole, chodziłem z piętra na piętro na każdej przerwie. Lecz pewnej środy wszystko się zmieniło.
Myślałem, że to będzie zły dzień. Idąc przez korytarz zauważyłem, że jakiś starszy chłopak czepia się jakiejś dziewczyny. Przeszedłem obojętnie, ale po chwili poczułem jakiś impuls, zawróciłem. Walnąłem go pięścią w nos, złapałem nieznajomą za rękę i odszedłem. Była przestraszona. Próbowała się wyrwać, ale nie chciałem jej puścić. Zaprowadziłem ją w kąt, gdzie nikt nie będzie się na nas patrzył. Odwróciłem się do niej i dopiero teraz mogłem spojrzeć jej w oczy. Przez to, że próbowała się uwolnić i nie iść ze mną roztrzepała sobie włosy. Spojrzałem w jej oczy a ona lekko odchyliła grzywkę z twarzy i się uśmiechnęła. Zobaczyłem ogromny błysk w jej piwnych tęczówkach. Przez chwilę zaniemówiłem, zacząłem żartować, że chyba lekko nie dostał ten chłopak, aby nie zauważyła, iż zapatrzyłem w jej uśmiech i wzrok. Spytałem co chciał, ale nie chciała odpowiedzieć. Zaczęła się jąkać i powiedziała, że musi iść. Początkowo pozwoliłem jej odejść, ale po chwili zacząłem za nią biec, a gdy ją dogoniłem powiedziałem, że odprowadzę ją pod klasę. Odepchnęła mnie i powiedziała, że nie chce się wstydzić przed klasą. Trochę mnie to zabolało, ponieważ ją obroniłem a ona wyjechała z takim tekstem. Odszedłem zawiedziony, ale usłyszałem ciche "zapomniałam podziękować...", ale nie odwróciłem się już, udając, że jestem obojętny.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania