Niestrawność

Nigdy nie myśl, że mnie zniszczysz, głupim swym uśmiechem wrednym,

Nie myślałem, że to ten świat czy Ty, kto był w tym związku bardziej bezczelny,

Dam sobie radę a oczy me nie krwawią łzami już,

Naprawdę to nie wiem czym My w ogóle byliśmy splątani,

Wspólne chwile razem i szczere uśmiechy, były już spalone na początku bez żadnej cud diety,

Kalorii przybywało przez szybkie jedzenie, lecz wiedz że już nie żyje dla Ciebie,

Ukazuje mi się wciąż słonej plaży brzeg, już nie dla Ciebie jest tam mój życia bieg,

Śniące lśniące gładkie słodkie, bo nie wiesz jak mi jest już tu wygodnie

Nie zobaczysz na mej twarzy słodkiego już uśmiechu pełni,

Nie oddam Ci pokłonu nawet gdy na jednej stać będziemy bieżni

Nie uniosę nie spojrzę nawet kiedy Ty się potkniesz a ja będę biegł z uśmiechem dalej…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania