Nieszczęśliwa miłość

Rozpoczeła się lekcja języka polskiego. Pan w okularach i surowym spojrzeniu usiadł za biurkiem i zaczął sprawdzać obecność.

Gdy skończył to powiedział :

- Dziś nam swoje wypracowanie przeczyta Magda. Z tego co pamiętam miało ono być o waszym dziadku.

- A niech to szlak. Mogłam dzisiaj nie przechodzić na pierwszą lekcje - pomyślała potem wstała i zaczeła czytać wypracowanie.

W przeszłości mój dziadek kucharzem był.

Dobre jedzenia gotował. Lubili je jeść ludzie. Gdy miał 68 lat to umarł już. Teraz na cmentarzu leży.

Magdaleno to jest wypracownie napisane na poziomie przedszkolaka. Jestem zmuszony wpisać ocene niedostateczną - powiedział surowy nauczyciel.

Nikt w klasie do orłów nie należał jednak wszyscy wybuchli śmiechem.

Po lekcji dziewczyna podeszła do nauczyciela i zapytała:

- czy mogłabym poprawić ocene na następnej lekcji?

- Dobrze. Nie wiem co się ostatnio z tobą dziej przecież byłaś moją czwórkową uczennicą a teraz taki tekst.

Magda spojrzała na nauczyciela i zobaczyła jego duże oczy i przystojną twarz.

Następnie wyszła z klasy.

W drodze powrotnej do domu nie zwracała uwagi jak zawsze na kwiaty drzewa śpiew ptaków widok samochodów

tylko myślała że chyba zakochała się w swoim nauczycielu.

- Mamo wróciłam! - krzykneła Magda i poszła do swojego pokoju.

Natychmiast otworzyła zeszyt do polskiego i zaczeła pisać. Gdy już skończyła wyglądała za okno i myślała o swoim przystojnym nauczycielu.

Następnego dnia gdy tylko się obudziła szybko zjadła śniadanie i wybiegła z domu byle tylko zdąrzyć na język polski który miała na pierwszej lekcji.

Gdy rozpoczęły się zajęcia natychmiast podniesła ręke.

-Proszę pana chciałabym poprawić zadanie.

- To wstań i przeczytaj nam je Magdalena.

- Ale widzi Pan to takie prywatne sprawy między dziadkiem a mną.....

- Dobrze jeśli nie chcesz czytać teraz to pokażesz mi po lekcji - powiedział nauczyciel

Magda uśmiechneła się i usiadła gdy zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy podeszła z zeszytem do nauczyciela.

To teraz przeczytam Panu co napisałam - otwarła zeszyt i zaczeła czytać :

Zostawmy mojego dziadka w spokoju. Przy pisaniu wypracowania bolała mnie głowa i dlatego było do niczego. Pan przecież wie że potrafie dobrze pisać. Chciałbym powiedzieć Panu że pokochałam Pana gdy zobaczyłam duże oczy i usłyszałam głos uroczy. Me serce miłuje pana z całych sił. Chciałbym pójść z panem na randke - następnie zamkła zeszyt i popatrzyła na nauczyciela.

Nauczyciel był w szoku. Przez moment nie odzywał się w cale. Nagle powiedział :

Magda masz dopiero 16 lat a ja mam 34.

Przykro mi ale z naszego związku nic nie będzie. W tym momencie dziewczyna się popłakała i wybiegła z klasy.

- Co za młodzież - pomyślał nauczyciel

Po lekcjiach gdy przebierała się w szatni Magda nie mogła dojść do siebie. Wyznała miłość nauczycielowi który ją odrzucił.

- wiem skoro nie chce po dobroci to zagroże mu samobójstwem.

Poszła w strone klasy w której najprawdopodobniej miał lekcje i zapukała do drzwi. Gdy zobaczyła swojego ukochanego nauczyciela który je otworzył

powiedziała :

Proszę pana zranił mi Pan moje serce. Ja już nie chce żyć. Idę się zabić i zrobie to jeszcze dziś.

Nauczyciela zaniepokoiły słowa Magdy więc postanowił ratować sytuacjie.

- Madziu ja też cię kocham ale nie możemy ze sobą być ponieważ mam żone. Zobacz mam obrączke

W tym momencie klasa która wszystko słyszała wybuchła śmiechem.

Magdzie na prawde odechciało się żyć i uciekła z płaczem. Nauczyciel pobiegł za nią i zatrzymał ją przy samym wyjściu ze szkoły.

- Magda posłuchaj mnie jesteś młodą i fajną dziewczyną. Znajdziesz sobie jeszcze dużo lepszego nie ja. Nie przejmuj się że zaczeli się śmiać.

Dziewczyna trochę się uspokoiła.

Następnie powiedziała :

chyba ma Pan racje. Skoro ma Pan już żone. Znajde sobie innego i lepszego.