Nietypowe hobby Alexa

Był nowym mieszkańcem naszego miasteczka. Przybył nie wiadomo skąd, raczej samotnik, nieżonaty. Rzadko nawiązywał kontakty z lokalnymi. Czasami spoglądał spode łba, gdy Alina – dziewczyna z sąsiedztwa przechodziła obok jego domu, by kupić rogaliki śliwkowe w pobliskiej piekarni. Czuła na sobie jego wzrok, co powodowało pewien dyskomfort. Jego dom budził w niej odrazę – rodzaj lęku. Niezależnie od pory dnia – okna były zawsze zasłonięte, a przed wejściem zalegały czarne, wypchane czymś plastykowe worki. I ten zapach – mdły, nieprzyjemny...

Tamtego dnia jak zwykle wstała wcześniej, by zdążyć przed tłumem kupujących ulubione wypieki. Lodówka była prawie pusta – oprócz kawałka żółtego sera i kilku pomidorów nie było niczego więcej. Dzień był pochmurny, zapowiadało się na deszcz. Za oknem panowała dziwna ciemność, jakby mgła.

Zbliżając się do domu nowego lokatora spostrzegła, że siedzi na werandzie pochylony, zajęty jakąś czynnością. Słysząc jej kroki, zagadał nieśmiale...

– Przepraszam, znam cię z widzenia… więc zgaduję, że jesteśmy sąsiadami. Nazywam się Alex Kosowski. Miło mi cię poznać. Czy mógłbym cię prosić o pomoc?

– O co chodzi? – odpowiedziała zaskoczona zaczepką mężczyzny.

– Przygotowuję prezent urodzinowy dla mojej siostry, której nie widziałem wiele lat i zależy mi na kobiecej opinii, bardzo proszę... gdybyś zechciała rzucić okiem – nie zabierze to dużo czasu.

Weszli do domu. Zauważyła bałagan w małym salonie – wszędzie poniewierały się skrawki tkanin, nitki i igły.

– Masz piękne rude włosy, dawno takich nie widziałem... – zagadnął nagle, co wydało jej się nie na miejscu.

– No więc o co chodzi z tą pomocą? – ucięła krótko.

– Przygotowuję prezent dla ukochanej siostry, wiem że zachorowała i chcę jej zrobić przyjemność. Zejdźmy do mojego warsztatu, to pokażę o co chodzi – wyjaśnił, wskazując na małe schodki w korytarzu.

Po kilku krokach Alina poczuła znów ten dziwny, znajomy zapach, który spowodował mdłości. Warsztat był średniej wielkości pokojem, pełnym starych gratów, maszyn do szycia, tkanin, futer zwierząt i pojemników wypełnionych dziwną cieczą. Jednak jej uwagę przykuły wypchane głowy martwych zwierząt na ścianach – głównie jeleni, dzików i niedźwiedzi.

– To moje hobby – poluję i garbuję skóry zwierząt.

Po tych słowach poczuła nagły dreszcz na plecach, będąc sam na sam z tym mężczyzną w dziwnym, nieco obskórnym miejscu.

– A to? – zapytała nagle, wskazując na wypchaną ludzką jakby twarz, zawieszoną w kącie pokoju.

– Wykonuję również peruki dla kobiet na zamówienie. Obecnie potrzebne są mi włosy koloru rudawego – mówiąc to, spojrzał w stronę dziewczyny.

Alina nie miała już żadnych wątpliwości odnośnie zamiarów hobbisty. Czując pot na ciele, spojrzała na wyjście, jednak drzwi były zamknięte.

– Nie myśl o tym, już za późno, wszystko przemyślałem – nikt cię nie usłyszy. To nie potrwa długo, a moja siostra będzie wyglądać jak za dawnych czasów w peruce z twoich bujnych, ślicznych włosów. To jej naturalny kolor, bardzo ją kocham – rzekł miłościwy człowiek, po czym złapał wystraszoną ofiarę i podciął jej gardło długim nożem. Gdy leżała nieżywa – z namaszczeniem odkroił skórę czaszki z cudownymi puklami ognistych włosów.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Poncki dwa lata temu
    Po pierwsze to czemu ona wlazła do domu nieznajomego człowieka bez żadnych wątpliwości, tym bardziej, że czuła niepokój? Nie mogła po prostu powiedzieć: "Przepraszam, śpieszę się". Nie mówiąc już o schodzeniu po schodkach do warsztatu. Na tym etapie WSZYSTKIE czerwone lampki ostrzegawcze migotają jak na świątecznej choince.

    Po drugie, kiedy już wiadomo co się stanie, drzwi są zamknięte, czarny charakter twierdzi, że wszystko przemyślał i podrzyna jej gardło, na bank paskudząc całe włosy krwią, a przecież one są powodem morderstwa. Ze zwierząt przed ubojem krew się spuszcza właśnie po to, żeby przy dzieleniu mięsa nie było bałaganu. Co może znaczyć, że napastnik nie ma doświadczenia lub nawet był to jego debiut ?
    Oglądałem kiedyś (moim zdaniem świetny) duński film "Dealer III - Jestem aniołem śmierci", w którym jest scena, która mi się skojarzyła. Nawiasem mówiąc, warto oglądać od pierwszej części.

    Podsumowując, bardzo mi się podoba Twój krótki horror. Daję piątaka. Przeczytałem w napięciu, krótkim ?
  • Anyż dwa lata temu
    Poncki - dziękuję bardzo za opinię... a ona faktycznie szła jak na rzeź, może z naiwności..
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Bardzo wzruszyła mnie ta miłość do siostry ?
    Pozdrawiam ?
  • Anyż dwa lata temu
    Dziękuję, ta miłość to faktycznie ciepły akcent w tym opowiadaniu :)
    pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania