Mar, a Ty myślisz, że jak o wszystko ciągle pytasz, o każde zdanie, o czasy, to jak Cię ludzie odbierają? Jako osobę, która nic nie wie, bo ludzie, którzy coś tam wiedzą, pytać nie muszą.
Więc nie wydziwiaj... i jeszcze tak nieładnie piszesz! Wstyd!
Tyle lat wszyscy, a na pewno większość, poprawia te Twoje słabe teksty, a Ty zamiast być wdzięczna, to jeszcze jakieś gorzkie żale.
I po tylu latach tej pomocy niczego się nie nauczyłaś...
Staram się nie wtrącać, jestem tu nowy, nie znam jeszcze ludzi zbyt dobrze ale dziewczyno zachowujesz się jak jakaś rozkapryszona gwiazda, którą nie jesteś. Co chwila pytasz ludzi o to samo i dziwisz się że mają dosyć? A zwrócić Ci uwagę to zaraz obraza majestatu. ochłoń, popatrz na siebie z boku. Nie jesteś jakaś lepsza od reszty zalogowanych tu użytkowników za jaką chyba się uważasz. A tego typu tekstami że należy się wpierdol itd nie wiem komuś chcesz zaimponować? Słaby sposób.
Przez te wszystkie lata tutaj pobytu
błędów wszelakich popełniłaś bez liku
nadal czasów się nie nauczyłaś
interpunkcję lekceważysz
konstrukcji zdań nie jarzysz
nieukiem pozostałaś
Rozumiem, że można czuć złość, gniew, szczególnie gdy się okaże, że zamiast orlem jest się zwykłym wróblem, jeśli chodzi o umiejetności. Jednakże na odbiór od ludzi sama sobie zasłużyłaś, tymi ciągle irytującymi pytaniami, czy dobrze... nikt tu nie robi za zawodowego korektora i raczej można jedynie liczyć na chęci, jednak nawet wyciągnięta ręka w końcu się cofnie, gdy jest tego za dużo... Dużo osób próbowało ci pomóc, jednak ty wciąż tkwisz w miejscu i ich nie sluchasz... wraz z irytacją przychodzi gniew, który niestety dobiera niezbyt delikatne słowa. Radzibym ci przemyśleć, czy rzeczywiście chcesz się rozwijać, czy być rozpieszczoną damą, która śni o złocie, a posiada tylko tombak... Nie proś o kierunek, skoro znasz drogę...
Margerita wydać dzisiaj można naprawdę łatwo, a pisanie trzystu złych tekstów nie równa się nawet jednemu dobremu. Rozwój to wyciąganie wniosków z potknieć, to branie z komentarzy to, co można ewentualnie poprawić. To słuchanie, co czytelnik ma na myśli.To próba odtworzenia tego, co widzisz oczyma wyobraźni. Same deski nie utworzą mebli.
krajew34
Szkoda, że Mar tego nie rozumie i jako autor pisze z pozycji autorytetu. Kogo obchodzi zdanie autora? Spotkałem już wielu autorów, którzy uważali, że ich teksty są hitem, a tak naprawdę były kiczem.
SwanSong niestety autor ma zawsze kolorowe okulary, a jeśli jeszcze niestety znajdzie pochlebców, którzy nie mają wysoki wymagań.. no ciężko jest nie popaść w samozadowolenie i bezkrytycyzm w stosunku do siebie. Czytelnik to czytelnik, ale do pochwał zawsze trzeba podchodzić z dystansem.
SwanSong, w sumie, to i ja chciałabym przeczytać coś Twojego, bo w gruncie rzeczy, to bardzo nie w porządku, kiedy oceniasz innych, chroniąc siebie... jesteśmy dorośli chyba, więc ten Twój strach przed publikacją na portalu, dziwi...
SwanSong, nie oto chodzi, że mnie to boli czy coś w ten deseń, po prostu odpowiedzialność dorosłych ludzi opiera się na szacunku. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym oceniać innych, ukrywając swoją twórczość.
Nikt tu nie wymaga, żebyś wstawiał fragmenty książek wydanych, które zakłóciłyby Twoje dążenia do pozostania anonimowym, ale jakieś opowiadanko, tylko na potrzeby portalu, byłyby mile widziane.
MartynaM
Zakładając sytuację, kiedy przychodzi tu jakiś korektor i poprawia teksty, natomiast sam nie jest osobą piszącą, też domagałabyś się od niego tekstu? Wskazanie błędów jest wartością samą w sobie. Czy źle doradzałem Piotrkowi pod Najtrudniejszą Sprawą? I innym osobom? Co zmieni mój tekst?
Jeśli Was to pocieszy, moje teksty również zawierają błędy i nie przypominam sobie napisanego przez siebie tekstu bez rzeczy do poprawki. Czasem coś zaszwankuje z logiką zdarzeń, czasem przecinek sprawia problemy lub następstwo czasów.
SwanSong, Ty nie przedstawiasz się jako korektor, tylko jako osoba publikująca i wydająca swoją twórczość, czyli jak większość tutaj. Niemniej każdy w większym lub mniejszym stopniu, coś tam i na portalu zamieszcza. Ty nie, co jednak nie przeszkadza Ci w ocenie innych. A to już nie w porządku.
Trzeba mieć odwagę przyjąć to, co daje się innym!
MartynaM
Ant nie zamieszcza, a czasem pomaga.
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale nie mam tekstu przeznaczonego na ten portal, tylko z powodu czyjejś chęci oceny. Może w przyszłości, kiedy będę miał więcej czasu. Nie wykluczam.
SwanSong, wiesz że mi nie o ocenę chodzi, bardziej jestem ciekawa Twojego pióra, no i uważam, że nie ma nic złego w byciu, jak my, zwykłym śmiertelnikiem.?
MartynaM tym bardziej, że potem przekleja tekst w inne miejsce, bez zmian, które ktoś jej tu podpowie - i znów pyta o to samo. Taka moja mała obserwacja :)
Szalej. i na tyle pytań, na dwóch portalach, o to samo, nadal zapisze z błędem, bo nie myśli.
Wymyśliła sobie tylko, że nie będzie płaciła za fachową korektę, skoro jest na dwóch portalach to użytkownicy tych portali mają obowiązek poprawić jej wszystko, i pyta jak nawiedzona.
Nie da pogadać na pitoleniu, tylko wstawia te pytania: czy dobrze, a jak brak reakcji, to jeszcze z krzykiem, bo ona pyta... to już nie prośba, tylko obowiązek. Musicie i koniec wg Mar.
A to dopiero jedno opowiadanie, a chce wszystkie w ten sposób "poprawić"
Nie widzi, że już teraz wszyscy mają dość. I to na obu portalach.
Aby tanim kosztem...
Margerita jeśli nieuk albo jak wyżej ktoś powiedział, że nie myślisz i sądzisz, że to wielka obraza, radziłbym ci spuścić z tonu, zobacz, że niemal sto procent ludzi mówi ci to samo. Opowi które jest tak podzielone... zgadza się ze sobą, o czym to świadczy?
Margerita, przepraszam bardzo, faktycznie dużo myślisz o tym, żeby ktoś Ci poprawił bezmyślnie pisane zdania. I chyba tyle myślenia.
Pochwał się, ile czasu zajęło Ci wczoraj poprawienie jednego zdania? Caly dzień? I jeszcze nie wiedziałaś gdzie błąd, dopiero dzisiaj rano ktoś Ci powiedział, żebyś wyrzuciła przecinek.
Jedno zdanie i cały dzień pytań... zgroza!
MartynaM Chodzi o to, o czym pisałem wcześniej na pitoleniu. Wszelkie automaty korygujące tekst, translatory, kalkulatory oraz kalendarze elektroniczne i "Dżipiesy" powodują, że rasa ludzka zaczyna się staczać w otchłań opisaną bardzo humorystycznie w "Idiokracji". Jeżeli dziewczynie nie damy pracy do odrobienia zapomni całkiem reguł rządzących zasadami "pisowni". Dlatego zamiast wstawiać jej/Ci poprawioną wersję, trzeba zadawać pytania, na które odpowiedź trzeba ruszyć mózgiem.
Abbie Faria, nie wiem czy na te pytania nie jest za późno. Tu jest zupełny brak podstaw. Dopóki pisała dla przyjemności, dla zajęcia czymś czasu, to jakoś szło, ale teraz, kiedy ubzdurala sobie, że jest pisarką i żebyśmy wszystko poprawiali, bo publikuje, przestało to być śmieszne i stało się uciążliwe.
MartynaM A dlaczego nie? Himilsbach nie skończył szkoły filmowej, a aktorem był dobrym. Wojaczek nie skończył studiów polonistycznych, Masłowska zadebiutowała jeszcze w szkole średniej. Ale oczywiście - można powiedzieć, że to nie byli twórcy. Van Gogh - jego styl nie był akademicki, tak jak chyba większości wystawianej w Musée d’Orsay.
Abbie Faria, dlatego nie, że tym przypadku "pisarka" uczyć się nie chce, bo po co, kiedy ma ludzi od czarnej roboty?
Ona tylko pisze i nie byłoby w tym nic złego, gdyby korzystala z płatnej korekty. Pisze, ktoś poprawia i ok.
A tutaj mamy do czynienia z osobą, która na siłę chce z nas zrobić swoich kolektorów i to na dwóch portalach, bo ona chce zarabiać tanim kosztem.
Szalej. I tu jest pies pogrzebany... bo choćby tu każdy poprawiał, jak szalony, to kto kupi ten szajs? Historie banalne do bólu, słownictwo ograniczone, zdania w podstawowkach już lepiej składają... ale wytłumacz to Mar, jak potrafisz... uparła się, że będzie na tym zarabiać.
MartynaM a ja jej nic tłumaczyć nie muszę, bo i co mnie ona interesuje. Za to ty raz bronisz, raz gromisz - rozdwojenie jaźni :D ale to nie miejsce na to. Dobrego dnia :)
Szalej. bo myślałam, że chodzi o poprawę jednej "książki" i można to bylo szybko "załatwić", a tu się okazuje, że to seria, znaczy wszystkie, a Mar wyjątkowo płodna.
Poza tym, z tymi błędami teksty były chociaż śmieszne i tego broniłam, ale tu już nic nie jest śmieszne...
MartynaM ja ci dam szajs ty ty ty i nie uparłam się tylko było to moim marzeniem pisać i wydawać moje historie nie są banalne sama jesteś banalna żegnam
Komentarze (98)
Więc nie wydziwiaj... i jeszcze tak nieładnie piszesz! Wstyd!
I po tylu latach tej pomocy niczego się nie nauczyłaś...
błędów wszelakich popełniłaś bez liku
nadal czasów się nie nauczyłaś
interpunkcję lekceważysz
konstrukcji zdań nie jarzysz
nieukiem pozostałaś
Nieprawda się pisze razem, nieuczku
Tylko twoja. Bo interpunkcji można się nauczyć albo sobie zrobić ściągę. Nie zwalaj na innych własnego lenistwa.
To naucz się o czasach i przestań się pytać jak nieuk.
Wymyślanie nowych historii to nie rozwój. Wydanie w selfpubie to nie wydanie.
Autor nie ma nic do gadania. To czytelnicy decydują, czy jego teksty są dobre, czy nie, czy się rozwija, czy stoi w miejscu.
Szkoda, że Mar tego nie rozumie i jako autor pisze z pozycji autorytetu. Kogo obchodzi zdanie autora? Spotkałem już wielu autorów, którzy uważali, że ich teksty są hitem, a tak naprawdę były kiczem.
selfpublish
Najwyraźniej nie, skoro nikt nie widzi twojego rozwoju.
Tak sobie tłumacz.
Nazywam rzeczy po imieniu.
Zgodzę się z Mar - nie doczekasz się.
Jakoś przebolejecie.
Nikt tu nie wymaga, żebyś wstawiał fragmenty książek wydanych, które zakłóciłyby Twoje dążenia do pozostania anonimowym, ale jakieś opowiadanko, tylko na potrzeby portalu, byłyby mile widziane.
Zakładając sytuację, kiedy przychodzi tu jakiś korektor i poprawia teksty, natomiast sam nie jest osobą piszącą, też domagałabyś się od niego tekstu? Wskazanie błędów jest wartością samą w sobie. Czy źle doradzałem Piotrkowi pod Najtrudniejszą Sprawą? I innym osobom? Co zmieni mój tekst?
Jeśli Was to pocieszy, moje teksty również zawierają błędy i nie przypominam sobie napisanego przez siebie tekstu bez rzeczy do poprawki. Czasem coś zaszwankuje z logiką zdarzeń, czasem przecinek sprawia problemy lub następstwo czasów.
Ty z pewnością mi błędów nie wskażesz.
Trzeba mieć odwagę przyjąć to, co daje się innym!
Ant nie zamieszcza, a czasem pomaga.
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale nie mam tekstu przeznaczonego na ten portal, tylko z powodu czyjejś chęci oceny. Może w przyszłości, kiedy będę miał więcej czasu. Nie wykluczam.
I myślisz, że znam jakąś Tonię?
Gwarantuję, że jestem i moje teksty to nie jakiś wysoki poziom. Przyznam, że sam zaczynam być ciekawy, jakie błędy znalazłaby mi Mar ;-)
To staram się powiedzieć, dlatego poprawianie nie oznacza konieczności dzielenia się własną twórczością.
Kto przy zdrowych zmysłach pyta na portalach o każde zdanie?
Wymyśliła sobie tylko, że nie będzie płaciła za fachową korektę, skoro jest na dwóch portalach to użytkownicy tych portali mają obowiązek poprawić jej wszystko, i pyta jak nawiedzona.
Nie da pogadać na pitoleniu, tylko wstawia te pytania: czy dobrze, a jak brak reakcji, to jeszcze z krzykiem, bo ona pyta... to już nie prośba, tylko obowiązek. Musicie i koniec wg Mar.
A to dopiero jedno opowiadanie, a chce wszystkie w ten sposób "poprawić"
Nie widzi, że już teraz wszyscy mają dość. I to na obu portalach.
Aby tanim kosztem...
Pochwał się, ile czasu zajęło Ci wczoraj poprawienie jednego zdania? Caly dzień? I jeszcze nie wiedziałaś gdzie błąd, dopiero dzisiaj rano ktoś Ci powiedział, żebyś wyrzuciła przecinek.
Jedno zdanie i cały dzień pytań... zgroza!
Ona tylko pisze i nie byłoby w tym nic złego, gdyby korzystala z płatnej korekty. Pisze, ktoś poprawia i ok.
A tutaj mamy do czynienia z osobą, która na siłę chce z nas zrobić swoich kolektorów i to na dwóch portalach, bo ona chce zarabiać tanim kosztem.
Poza tym, z tymi błędami teksty były chociaż śmieszne i tego broniłam, ale tu już nic nie jest śmieszne...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania