niewidzialni
słowa rzucone na bruk
po nich mogę rozlać się jak atrament
wypisać albo zniknąć w zbyt długich przerwach
pomiędzy wersami
jak na starym mieście zatrzymać czas
dorysować zmęczoną siebie
a tu jeszcze kocie łby
zapomniałam jak chodzić żeby nie kaleczyć stóp
i zgubić ciebie nie sposób
po śladach
więc idziemy
mosty zawieszone nad przepaścią
ale już nie drżę jakbym nie miała na to siły
krok przede mną doganiasz śmiech
jest w tym jakaś namiastka jutra
którego nie chcę widzieć
tak jak ciebie
Komentarze (116)
Może, zamiast na mnie, na innych powinieneś się skupić?
To wcale nie jest trudne. Spróbuj chociaż...
krok przede mną doganiasz śmiech
jest w tym jakaś namiastka jutra
którego nie chcę widzieć
tak jak ciebie
Piękny hołd złożony męskiemu właścicielowi
kamienie stały się moim domem,
po nich mogę rozlać się jak atrament,
wypisać sny na szarych płytach,
ale to on mówi, jak mam pisać,
gdzie przystanąć, gdzie zrobić przerwę.
Na starym mieście, zatrzymać czas,
dorysować siebie, zmęczoną w oknie,
które patrzy na kocie łby.
On mówi, którędy iść, a ja kroczę
tam, gdzie jego cień pokazuje drogę.
Zapomniałam, jak chodzić,
żeby nie kaleczyć stóp,
ale to jego ślady są moją mapą,
prowadzą mnie w tę i tamtą stronę,
aż do zmierzchu.
Więc idziemy, ja za nim,
mosty zawieszone nad codziennością,
ale już nie drżę, bo tak mówi, że nie muszę,
jego głos jest jak sznur prowadzący mnie przez mrok.
Krok za nim, cienie gonią śmiech,
jest w tym jakaś namiastka jutra,
które widzę jego oczami,
i choć nie znam innej drogi,
nie szukam jej – bo on wie lepiej.
To smutne, że jakaś kobieta zrobiła ci tyle krzywdy, że teraz na wszystkich to sobie odbijasz.
A mogłoby być tu fajnie, gdyby nie ta twoja obsesja na punkcie kobiet... No cóż...
Ale z drugiej strony, co mnie to obchodzi?
Hmmm.... Jak myślisz? I czy to się leczy?
ZielonoMi, mam swoje przypuszczenia, ale nie będę tutaj pisać... niemniej chyba nie trzeba mu dokuczać...
ZielonoMi wczoraj o 12:58
Grafomanka A może to prawiczek? Żadna mu dotąd nie dała, to wylewa frustrację.😆"
Proszę wziąć pod uwagę, że te macho-bzdury wychodzą spod reki kogoś o głosie przerażonego kastrata. Moim zdaniem, są to nieudolne działania maskujące, kamuflaż.
cipku cipku co ci dam
jedną pytę tylko mam
a w tej pycie dla cię smak
cipku cipku ssij sto lat
Pierwszy pocałunek na Starówce? Romantycznie!
"Grafomanka dzisiaj o 8:33
Nie, spaceruję tylko czasami po Starym Mieście... Też pospaceruj... Kocie łby sobie przypomnisz..."
https://jbzd.com.pl/obr/3787941/sopot-podobno-brudas-zaczepial-kobiety
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania