Niewygodnie
Dziś nie do twarzy mi w uśmiechu
jakoś gryzie się ze smutkiem,
uciska, zostawia w bezdechu
przylega z opłakanym skutkiem
Dziś niewygodnie mi w radości
uwiera w serce, żal krępuje
niech leży w szafie aż do starości
będzie mi wszystko jedno, co wtedy czuję
Dziś nie wejdę w szczęścia buty
nadzieja ma za krótkie sznurowadła
spokoju obcas źle podkuty
ze schodów bym w nich dzisiaj spadła
Dziś niewygodnie mi w marzeniach
jakieś płytkie są, zbyt wąskie
nie odnajduję się w mych pragnieniach
ich dno jest teraz na zbyt grząskie
Dziś zostanę w mej zadumie
mościć będę się w smuteczku
jutro będzie ktoś kto umie
ubrać mnie po kawałeczku
Wtedy znów
w optymizm ustrojona
usiądę przed życiem
zaspokojona
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania