Niezapominajka.
Więc budzisz się i jeszcze nie wiesz,
w którym roku dokonał się pierwszy październik,
o które okno złamał dziób pierwszy ptak
i czemu doszczętnie.
Wyciągasz dłoń, żeby sprawdzić czy ciągle jest ciepłe,
a ono zmienia swoje położenie
- to miejsce, gdzie jeszcze przed chwilką,
działy się krwawniki,
gdzie czereśnia niemal sięgała nieba,
dając tak potrzebny cień, kiedy nawet trawa
zamieniała się w deszcz.
Choć sucha, jak moje dłonie.
Więc zasypiasz na słońcu, przykryta wiatrem,
niebo nuci kołysanki, a ten głos,
który słyszysz przez skórę, nie należy już do mnie.
A może?
.
.
.
.
Z cyklu: Marce. Styczeń, roku w którym wszytsko się zaczęło. Ponownie.
Komentarze (7)
czy to on czy może ona.
A ten ptak, co w okno z kopa.
czy nie aby nie z sexshopa.
Nawbijałeś sobie przy portalowym zainteresowaniu /w znacznej części nie kumających. o co idzie w tej relacji/ tyle do główki i pogłębiasz to liryką z wydmuszki. Wydumaniuszki.
A ty co w Dziwisza się bawisz?
Szukasz młodego kochanka? To i mieszkanko musisz kupić, chyba wiesz o tym. Chłopak jest od ciebie młodszy ze 40 lat. Jego rodzice też są od ciebie młodsi. Musisz się strasznie tym jarać, co nie?
Młody poeta i obleśny staruch. Skąd my to znamy...
No nic, to zbieraj do świnki grosinki, a jak już uzbierasz, to przyjdź z bukietem Niezapominajek...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania