Niezapomniane wakacje
Jutro wyjeżdżam na wakacje z moimi rodzicami nad Morze Bałtyckie. Jak zwykle, co roku w to samo miejsce. Nie chcę tam jechać. Znowu będziemy robić to samo, zwiedzać te same zabytki, a oni jak zawsze będą się zachwycać, jakby nigdy tego nie widzieli. No ale cóż, nie mam wyjścia.
Gdy następnego dnia dojechaliśmy koło wieczora, od razu poszliśmy we trójkę do pokoju hotelowego. Byliśmy zmęczeni po podróży. Natomiast rodzice wymyślili cały grafik następnego dnia, minuta po minucie. Począwszy od zwiedzania, a kończący na kolacji w jakiejś "badziewnej knajpie". Byłam przeciwna temu dniu. Po długich prośbach, a raczej błaganiach rodzice pozwolili mi zostać w hotelu. Obdarzyli mnie zaufaniem, z czego ogromnie się cieszyłam. Następnego dnia gdy rodzice poszli zwiedzać, ja zostałam w hotelu. Koło południa wybrałam się na plażę, ponieważ pomyślałam, że przecież nie spędzę całego dnia przed telewizorem. Dzień był słoneczny i bardzo gorący. Siedziałam na plaży i bez zainteresowania wpatrywałam się w morze. Nagle na moje pole widzenia wkroczyła płeć męska.Wysoki brunet, opalony, wiek około siedemnastu lat. Wpatrywałam się w niego jak w jakiś ogromny meteoryt, który niespodziewanie spada z nieba i wywołuje zaskoczenie w oczach ludzi. Chyba to zauważył, spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Poczułam jakbym była w siódmym niebie. O jejku jaki on ma nieziemski uśmiech, czarujący. Poczułam dziwne uczucie. To było coś wyjątkowego, coś czego jeszcze nigdy nie przeżyłam. Gdy chłopak już odszedł, ogarnął mnie smutek. Pomyślałam, że przecież już prawdopodobnie nigdy go nie zobaczę, ta plaża jest za wielka. Minęły już trzy dni, a ja od tamtego czasu go nie zobaczyłam. Czwartego dnia poszłam znów na plażę. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Ten chłopak leżał na moim miejscu, które ja wcześniej zajmowałam. Podeszłam do niego:
- Hej, to moje miejsce.
-No to teraz może być nasze - odpowiedział. I uśmiechnął się znów tak czarująco.
Położyłam się obok niego na moim ręczniku. Zaczęłam się śmiać, on też. Rozmawialiśmy ze sobą przez dwie godziny, zupełnie jakbyśmy znali się od dziecka. Nagle zadzwoniła do mnie mama, żebym przyszła się już pakować, bo wyjeżdżamy wieczorem. Tak bardzo nie chciałam od niego odejść, wiedziałam, że pewnie już nigdy go nie zobaczę.
- Ej, czekaj, nawet nie zapytałem jak masz na imię, przepraszam.
- Nie szkodzi, mi też wyleciało to z głowy. Jestem Ania, a ty? - zapytałam.
-Rafał.
Gdy już się z nim pożegnałam i chciałam iść, on złapał mnie za rękę i powiedział:
- Zanim odejdziesz, daj mi swój numer telefonu, bez tego nigdy się z tobą nie skontaktuję, a bardzo tego chcę.
Oczywiście mu podałam.
Nadeszła już pora odjazdu. Przez drogę powrotną ciągle myślałam o Rafale. To były wspaniałe wakacje, jakich się nie spodziewałam. Gdy dojechaliśmy do domu dostałam wiadomość sms:
"Nie zapomnę naszego spotkani do końca życia. To były najlepsze wakacje mojego życia. Pozdrawiam Rafał. "
Jednak pozory mylą. Okazało się, że wakacje, które miały być moimi kolejnymi nieudanymi wakacjami stały się cudownymi i niezapomnianymi wakacjami.
Komentarze (2)
tekst mi się w sumie podobał, jest tam pare literóweczek ale to nie moja działka :)
historia częsta, przystojniak + gorąca temperatura= płomienne uczucie oj te miłości wakacyjne :)
zostawiam 4, bo czegoś mi jednak brakowało
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania