Niezapowiedziana
Przyjdę do Ciebie kiedyś
Wybudzę ze snu rzeczywistości
Pokażę nieufność świata
Harmonijność cieni i mroków
Taniec przy melodiach cierpienia i łez
Uchylę okno do kawałka nieskażonej fałszem duszy
Zatrutej pustkowiem uczuć i emocji
Melancholii woń tam zamieszkującą poczujesz
Smak rozkładających się niespełnionych marzeń
Obietnic wysłuchanych i przyrzeczeń niespełnionych
Zetrę granice dzielące nasze nieobecności
Będziemy jednością w egzystencjalności mojego ja
Zgubisz się w labiryntach chęci i pragnień
Zakrztusisz się kurzem skrywającym łkania
Utopisz we łzach zebranych z pereł pętli cisnących krtań
Dotknie Cię ból wydrapujący resztki snów nieprzespanych nocy
Przyjdę do Ciebie ukradkiem, na palcach
Wybudzisz się otulony samotnością
Choć obok będę ja
Niezapowiedziana
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania