Nieznany numer

Dziś był ten dzień, gdy szedłem na drugą zmianę od godziny 13:15 do 19:15 i mogłem się wyspać. Niestety nie dane mi to było, ponieważ obudził mnie dzwoniący telefon. Niechętnie się podniosłem i zerknąłem na telefon, numer był nieznany. Powoli nacisnąłem zieloną słuchawkę i przyłożyłem telefon do ucha. Od razu kiedy to zrobiłem usłyszałem głos Niny, który spowodował, iż się rozluźniłem i lekko uśmiechnąłem. Aż do momentu, w którym moja rozmówczyni zapytała, dlaczego nie odpowiedziałem na jej wiadomość na odwrocie wizytówki. Nie za bardzo wiedziałem co do końca powiedzieć, więc postanowiłem rzec prawdę, iż nie do końca wiedziałem jak miałem to zrobić. Po moich słowach kobieta chwilę milczała, lecz w końcu odpowiedziała, że to rozumie, ponieważ nie zostawiła jasnych informacji i następnym razem się poprawi. Nie miałem pojęcia co rzec na jej słowa i po prostu milczałem, moja koleżanka chyba to wyczuła, bo po pewnej chwili zapytała czy owa data spotkania zapisana na kartce mi odpowiada. Niemal od razu powiedziałem, że tak, pasuje mi. Na moje słowa Nina odrzekła, iż po mnie przyjedzie i musi już niestety kończyć. Zanim zdążyłem powiedzieć, iż przecież nie zna mojego adresu, połączenie było zakończone. Jedyne co mi pozostawało to wysłanie go SMS-em. Reszta dnia była normalna jak co dzień. Zjadłem śniadanie, ogarnąłem się, przyrządziłem oraz skonsumowałem obiad a potem ruszyłem do kawiarni. Dziś było więcej klientów niż wczoraj, ale poza tym nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Gdy wieczorem wróciłem do mieszkania, poszedłem wziąć prysznic. gdy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Opatulony w ręcznik, podreptałem zajrzeć kto to taki. Wyjrzałem przez judasz w drzwiach i na korytarzu stała jakaś kobieta z wielkim pakunkiem. Mrugnąłem kilka razy oczami, aby się upewnić, że to co widzę jest prawdziwe, a następnie niepewnie zacząłem otwierać wrota do mojej skromnej kawalerki. Gdy tego dokonałem, usłyszałem pytanie: " Pan Mateusz Górski?"

Zszokowany odrzekłem ciche "Tak", po mojej odpowiedzi owa osoba poprosiła mnie o podpis potwierdzający odbiór paczki. Gdy już tego dokonałem, pani przekazała mi pudło, pożegnała się i odeszła. Zaskoczony, zamknąłem drzwi i otworzyłem paczkę. Był tam elegancki zegarek i woda kolońska. Zacząłem szukać jakiejś wiadomości lub wskazówki od kogo mogłem dostać taki drogi prezent. Lecz nie znalazłem nic, co mogłoby mi pomóc rozwiązać tą zagadkę.

Późnym wieczorem gdy już się kładłem do łóżka, otrzymałem SMS-a z następującą treścią: "Podoba ci się zegarek? Wiem, że zawsze chciałeś taki mieć. Mam nadzieję, że niespodzianka mi się udała".

Jak mogliście się domyśleć nie by to nikt inny niż Nina. Chwilę myślałem co odpowiedzieć znajomej, lecz po kilku minutach wysłałem taką odpowiedź: "Tak niespodzianka się powiodła i dziękuję ci bardzo za ten przepiękny prezent, ale z jakiej to okazji i skąd wiedziałeś że mi się spodoba?" Nie czekałem długo na odpowiedź, lecz nie była ona w pełni zadowalająca, ponieważ w odpowiedzi dostałem tylko: "Nie ma za co, bardzo się cieszę, że ci się podoba. Do zobaczenia w sobotę. Dobranoc."

Po tym jak wysłałem ostatnią wiadomość o treści "Dobranoc" odłożyłem telefon i zasnąłem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania