niezrozumienie
Nie wiem co się dzieje,znowu nie rozumiem siebie. Coś co miało nie wrócić, mi pomaga-otwarta jest rana. Wolałabym szczerą rozmowę ale nikt nie rozumie, nikt nie wysłuchuje. Wszyscy mają jakieś problemy więc nie warto akurat ze swoich się zwierzyć. Ciągle słyszałam „inni mają gorzej”, „przesadzasz” więc pozostaje sama. Sama w cieniu myśli otaczających mnie w nocy, cicho wołam pomocy…
Komentarze (2)
Ta otwarta rana jest tak tu klepana, że nie zajmuje. Jeśli już, nech będzie rana. Ostatexmcznie, ale na prawdę ostatecznie
- niezabliźniona Powko:)
Koniec, końców żyjemy dla samych siebie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania