Dla mnie treść niesłychanie intrygująca; wnętrze kobiety. To ja "leżę obok" i czasem zastanawiam się dlaczego przywykła i dlaczego " w noc świeczka. A kiedyś las zniczy". Dziękuje więc za uchylenie zasłony.
I jeszcze: "jest przecież co dzień tak samo, nie ma mnie mniej ani więcej." tak uważasz, ale to Twoje wrażenie, bo patrzysz na co innego; "ta proza to zwykłość, lecz zdrowa gdy patrzę na ciebie, na syna...", a ja tymczasem leżę obok i zastanawiam się... Dziękuję!
"odprężam się, nie pozorując." ten wers psuje mi brzmienie niemiłosiernie
"Jutra to bliskie przyszłości,
od dzisiaj nie różnią się niczym.
Na bilard, na spacer, kolację...
w noc świeczka. A kiedyś las zniczy." ta zwrotka wymiata. Normalnie propsy. Najlepsza. Aż mnie zmusiła do napisania komentarza.
Dziękuję za komentarz :)
Czemu i czym dokładnie psuje? Ilość rymów do zgadza, ale przede wszystkim ważny jest dla mnie w niej przekaz. Przed publikacją miałam w pierwszej wersji "zniekształcam się w pół, nie udawszy". Podejrzewam, że było więc gorzej ;)
Chodzi mi o samo słowo "pozorując", mam wrażenie, że podczas czytania trochę wybija z rytmu. Przez wiersz płynie się z lekkością, i przed tym wersem, i wszystkie zwrotki dalej. A tu nagle coś zgrzyta.
Ale najważniejsze, coby autorowi pasowało do tego, co chciał przekazać ;)
Mi nieco bardziej pasuje z przytoczonym wersem I wersji, właśnie bardziej płynnie. Może chodzi o samo słowo "pozorując"? Wydaje się trochę za twarde na tle całej zwrotki, pod względem brzmienia, nie znaczenia. Ale to była tylko drobna uwaga, nic wielkiego ;)
Za Betti - nadmir i scisk "i", "ze", "o", "a" uniemozliwia przyjemnosc obcowania z trescia. Ciezko mi wrocic do wiersza przez, moim zdaniem, oczywiste bledy.
Gdzieś między trzecią a czwartą/Wspominasz mi zawsze o – to poniekąd motywy przewodnie, przyimki są tam obowiązkowe, więc nie ma szans, by się ich pozbyć.
Myślę, że brak przyjemności obcowania z treścią to zbyt poważny zarzut.
Wskaż mi te „oczywiste błędy”, bo żadnych zwyczajnie nie widzę.
Komentarze (15)
I jeszcze: "jest przecież co dzień tak samo, nie ma mnie mniej ani więcej." tak uważasz, ale to Twoje wrażenie, bo patrzysz na co innego; "ta proza to zwykłość, lecz zdrowa gdy patrzę na ciebie, na syna...", a ja tymczasem leżę obok i zastanawiam się... Dziękuję!
"Jutra to bliskie przyszłości,
od dzisiaj nie różnią się niczym.
Na bilard, na spacer, kolację...
w noc świeczka. A kiedyś las zniczy." ta zwrotka wymiata. Normalnie propsy. Najlepsza. Aż mnie zmusiła do napisania komentarza.
Czemu i czym dokładnie psuje? Ilość rymów do zgadza, ale przede wszystkim ważny jest dla mnie w niej przekaz. Przed publikacją miałam w pierwszej wersji "zniekształcam się w pół, nie udawszy". Podejrzewam, że było więc gorzej ;)
Ale najważniejsze, coby autorowi pasowało do tego, co chciał przekazać ;)
Mi nieco bardziej pasuje z przytoczonym wersem I wersji, właśnie bardziej płynnie. Może chodzi o samo słowo "pozorując"? Wydaje się trochę za twarde na tle całej zwrotki, pod względem brzmienia, nie znaczenia. Ale to była tylko drobna uwaga, nic wielkiego ;)
Myślę, że brak przyjemności obcowania z treścią to zbyt poważny zarzut.
Wskaż mi te „oczywiste błędy”, bo żadnych zwyczajnie nie widzę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania