Nigdy więcej

Gorący wiatr szeptem mknie wśród dzikich traw

Baśnie szumią słowem pośród ramion drzew

Spadają złote guziki z płaszcza nocy

A ja tańczę na Wzgórzu Radości

 

Potargany włos opada na organami

Muzyka serca odbija się echem rzeki

Kocham burzę krwi w żyłach

Życie jak galop, trzeba chcieć

 

Dzień, noc, blask, mrok, pogoń za krzykiem

Stoczyć się kamieniem w deszczu

Łzami otwierać klatki ptakom emocji

Było źle, musi być dobrze!

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania