Nim zacznie się dzień
dzień dobry, Boże... witaj
łaskawie spędź ze mną czas
przy porannej kawie
znam Twój plan dnia, wiem... wszechświat czeka
lecz poświęć chwilkę dla mnie, człowieka
opowiedz
czy nocą dobrze spałeś?
czy, resztą świata dręczony, czuwałeś
gdy ja
pogrążony we śnie spokojnym,
bez świadomości gdzie głód, gdzie wojny,
gdzie drzwiami trzaska nienawiść wściekła,
gdzie rdza sumienia – choroba przewlekła
dom egoizmem rozpruwa jak nożem...
jak tu się dziwić, że spać nie możesz?
a jednak proszę abyś na moment
zanurzył w kawie wspomnienia słone
przy smaku dziwnym pozwól, w milczeniu,
znaleźć osłodę w mym zrozumieniu pojęcia czasu,
niezłomnych złudzeń,
tęsknoty wobec ich nieobudzeń...
odetchnij nieco
a gorycz kawy
rozpuśćmy w poranka spokoju łaskawym
sam mi radziłeś...
czyż nie najprościej
posłodzić życie łyżką czułości?
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania