Nimfomanka
Zniewala mnie własne ciało
W żyłach płynie wrzątek
Zbyt intensywna czerwień
Krwi be er ha minus
Myśli wiją się giętkie
Obrały jeden kierunek
Oczy widzą rafy koralowe
By na mieliznę rzucić skrupuły
Znasz mnie jako rewers monety
Na bruku śniedzią obrosłej
Usta twoje grymas wykrzywia
Przesyt prowadzi do niesmaku
Strącasz lepki kokon żądz
Utkany brakiem umiaru
Nikt nie sprosta oczekiwaniom
Wykrzyczanym głosem szaleństwa
Tabletki po samogwałcie brak
Na wpół puste łóżko stygnie
Źrenice wciąż rozszerzone
Słuszną dawką narkotyku
Domowej roboty
Lecz puls powoli wraca do normy
Jutro włożę gorset poprawności
Zobaczysz we mnie kogoś innego?
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania