Noc
Noc zabiera lęki twe i cierpienia,
Lecz to koniec nie jest
Twojego istnienia
W dzień wszystko powraca
Problemy i praca
Marzenia gasną
Może chociaż inni zasną
Tobie się to nie uda
Nie liczmy na cuda
Czy to napewno moja wina
Czy to może moja rodzina
Psychika zraniona
Jak ten świat zniszczona
Cierpienia na nim za dużo
Bez tego by się obyło
Ale kogo to obchodzi
Każdy niech sam sobie radzi
Wiara stracona
Ja niczym z klifu zrzucona
Emocje wyłączyłam
Nie potrzebne są myślałam
Lepiej będzie bez nich żyć
Ale każdy może się pomylić
Sieją zniszczenie
Silniej niż jakie kolwiek zranienie
Szybciej niż tsunami
Szalejące między morzami
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania