Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Noc Grzesznika
Siedzę przy stole popijając wino, za oknem szarość, brak koncepcji na dzisiejszy dzień, bo dzień już mija. Koniec butelki, nie chce iść po następną i jak co wieczór utonąć w morzu alkoholu, myślę nad czymś ciekawszym, czymś, co pobudzi moje ciało tej nocy. Wyciągam telefon i wpisuje jej imię, tak, to ona! Moje seksualne marzenie od lat, przepełniony odwagą i emocjami jakie mną teraz kierują zdecydowałem się wybrać jej numer i zadzwonić. Sygnał pierwszy, drugi, trzeci, czwarty...
Hejka, co chcesz? - Usłyszałem jej głos w słuchawce, przez chwile zamarłem, ten budzący u mnie pożądanie głos onieśmielił mnie na kilka sekund.
Cześć, masz plany na wieczór? - Zapytałem
Aa.. akurat skończyłam brać prysznic i zamierzałam się szykować do spania - Odpowiedziała
Pomyślałem, że to na tyle, w głowie miałem już odłożyć słuchawkę i pójść do lodówki po kolejną butelkę wina. Chociaż.. jedno wypowiedziane przez nią słowo zostało w mojej głowie, mianowicie "zamierzałam".
Zamierzałaś, ale jednak się nie zdecydowałaś (śmiech), może chciałabyś wpaść na drinka dzisiaj? - Zapytałem
Właściwie fajny pomysł, przynajmniej nie będę się nudzić całą noc, a jakieś plany prócz drinka? - Odpowiedziała i zapytała zaintrygowanym głosem
Jasne, przygotuje parę dobrych filmów i zamówię pizze - Odpowiedziałem bez zastanowienia
Ooo, to super, o której mam być? Zapytała podekscytowana
Bądź na dziesiątą - Odpowiedziałem spokojnym tonem
Mogę być na jedenastą, bo nie zdążę się tak szybko przyszykować? - Zapytała nieśmiało
Pewnie, nie ma problemu, to na jedenastą - Odpowiedziałem
Super! Do zobaczenia! - Krzyknęła entuzjastycznie
Do zobaczenia! - Odkrzyknąłem
Odłożyłem słuchawkę, ruszyłem do łazienki i napełniłem wannę wodą. Pomyślałem, że mam na tyle dużo czasu, że spokojnie zdążę wziąć kąpiel. Po wyjściu z wanny zwróciłem uwagę na golarki do golenia, rzut okiem na okolice swojego sprzętu i poszły w ruch, ostatnimi czasy trochę tam zarosłem, w końcu abstynencja seksualna nie zobowiązywała do dbania o tą sferę.
Stół przyszykowany, butelka wina piwnicznego stojąca pomiędzy lampkami, pizza w drodze. Nie pozostało nic innego, tylko czekać na jej przybycie.
Na zegarze za dziesięć jedenasta, zacząłem odczuwać mocny stres, chciałem dobrze wypaść, a raczej dobrze ją zerżnąć tej nocy. Pukanie do drzwi, wstałem, jeszcze raz psiknąłem się Davido Rossi i ruszyłem pod drzwi, powolnym ruchem przekręcam zamek, uchylam drzwi, a tam gość z pizzą, poczułem lekkie podirytowanie. Zapłaciłem i wziąłem pizze, teraz jest już wszystko, brakuje tylko jej. Zegar wskazuje piętnaście po, bałem się, że może mnie olała, że jednak nie przyjdzie i wszystko na nic. Nalałem wina. Jednym ruchem wychyliłem całą zawartość. Odczułem ulgę.
Dzwonek do drzwi.
Tak, to ona! - Krzyknąłem i po chwili w myślach powiedziałem (Boże, oby nie usłyszała)
Tym razem pewnym ruchem otworzyłem drzwi, tuż za framugą ujrzałem kobietę moich marzeń, długie, jasne włosy, o dobre dziesięć centymetrów wychodziły poza ramiona, idealnych rozmiarów nosek, usta pomalowane na czerwono. Pełna seksapilu szyja, idealny dekolt i w końcu cudownych rozmiarów piersi, już w drzwiach miałem ochotę zatopić się w jej cyckach, pieścić, całować, podgryzać, ssać. Była brana w bluzkę na ramiączkach i mini odsłaniającą jej cudowne nóżki.
Odsunąłem się od drzwi i dałem przyzwolenie na wstęp wykonując gest ręką, weszła.
Gdzie mogę zostawić buty? - Zapytała
Pozwolisz? - Odpowiedziałem pytaniem
Pewnie - Śmiałym głosem odrzekła
Wziąłem jej buciki i zaniosłem do szufladki, z ich wnętrza wydobywały się feromony. Po paru chwilach wróciłem do niej, popatrzyłem na jej stópki, miała paznokcie pomalowane na czerwono. Budziła we mnie coraz to większe podniecenie tej nocy. Zaprosiłem ją do stołu, poczęstowałem kieliszkiem wina, nałożyłem kawałek pizzy i zacząłem flirt...
I jak tam, winko smakuje, bo zbyt drogie to ono nie było? - Zapytałem
Wino jak wino i tak za nimi nie przepadam (śmiech)- Odpowiedziała półżartem
Czyli drink? Zapytałem
Jak najbardziej - Odrzekła
Też bym się napił czegoś mocniejszego, już idę do kuchni - Wstałem od stołu i poszedłem do kuchni, chwyciłem za butelkę napoczętego krupnika i wlałem po połowie wódki i energetyka do szklanek.
Pół na pół z energetykiem - Powiedziałem
Wypiła szybko pół drinka i odstawiając szklankę powiedziała
No! W końcu coś co lubię (śmiech)!
Wziąłem łyka i kontynuowałem rozmowę
Pracujesz gdzieś? - Zapytałem
Skończyłam szkołę fryzjerską i pracuje w tych nowych wieżowcach na nowym dworze, nawet sporą kasę zarabiam, no i co najważniejsze, robię to, co lubię i w czym czuje się najlepsza
To świetnie! Ja na ten moment załapałem robotę przy budowie nowego stadionu, taki tam głupi robotnik ze mnie (śmiech)
Oj, jak widać nie taki głupi
W przyszłości planuje otwarcie własnej kliniki weterynaryjnej, ewentualnie pójdę ku zostaniu masażystą, kurs już udało mi się skończyć.
Skończyłeś kurs na masażystę?
Oj tak, już kawał czasu temu, z dobre dwa lata minęły, nawet mam certyfikat, poczekaj, zaraz przyniosę i ci go zaprezentuję
Czekam zniecierpliwiona (śmiech)
Wbiegłem do pokoju w poszukiwaniu tego papierku, akurat dzisiaj musiało się zawieruszyć (pomyślałem), po pięciu minutach szukania znalazłem, sukces, może teraz coś ruszy do przodu.
Pewnym krokiem podchodzę do niej i daje się jej przyjrzeć
Wow! Faktycznie masz certyfikat z masażysty, nie spodziewałam się tego po tobie - Powiedziała zdziwiona
Potrafię ukoić zmęczone ciało (śmiech)
Domyślam się, może spijemy jeszcze po drinku i dasz ulgę moim stópkom po całym tygodniu pracy?
Pewnie! - Krzyknąłem pewnym i radosnym głosem
Dumny z siebie poszedłem do kuchni ze szklankami, pewnie sięgałem po flaszkę i nalewałem z precyzją barmana.
Trzymaj
Dzięki wielkie, kochany jesteś
Nie za mocny ci zrobiłem?
Nie, jest w sam raz, a nawet za słaby (śmiech)
(śmiech)
Dobra, to może odpalę jakiś film, przy masażu będzie ci się przyjemniej oglądać (uśmiech)
Pewnie! A co tam masz ciekawego?
Głównie filmy grozy, za innymi nie przepadam
To świetnie, też nie lubię tych nudnych komedyjek, romantyzmów itp
No to się zgadaliśmy (śmiech)
Z ciekawszych tytułów mogę zaproponować Psychoze Hitchcooka z 1960 roku, Lśnienie z 80 i Drabina Jakubowa z 94
Oo! Wszyscy zawsze mnie zachęci do obejrzenia psychozy, ale w końcu się nie zabrałam za nią (śmiech)
To dokonaliśmy wyboru - Lekki uśmiech
Podszedłem do DVD wrzucić płytkę ze zgraną psychozą.
Spiłam drinka! Gdzie obiecany masaż (śmiech)
Musisz poczekać, przygotuje łóżko do masażu i możemy zaczynać
Pewnie, tylko się pośpiesz! - Powiedziała ze szczerym uśmiechem na twarzy
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania