Noc, oddech i cisza
Pod osłoną nocy mijają dni bez echa,
Między gwiazdami milczy przestrzeń — bez oddechu,
Sen utkany z cieni przeszył miękką nutą,
Zapala we mnie drżenie.
Czas, co płynie bez śladu,
Przemyka w mroku jak łódź bez steru,
W objęciach pustki splata wspomnienie,
O tym, co było — i o tym, co minie.
A w tej ciszy — skurcz myśli,
Jakby ziemia snem się karmiła,
I tylko cień, cień nocy rodzi,
Pytanie, które nie ma słów.
Komentarze (1)
Ps Na pewno nie zasługuje na jedynkę, którą ktoś tu wrzucił. Na jedynkę, moim zdaniem trzeba się bardziej „postarać”:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania