Noc samobójcza

Rozwidleni na czarnej drodze, wznosimy ku niebu

rozpostarte skrzydła. Ostatnia myśl spływa

z sinych ust, z resztkami bladego marzenia,

oddając nam każdy dzień. Po kolei.

 

Oddalam się od żywego snu,

myśląc o matowych

kropelkach grzechu na martwym sercu.

 

Do końca zostało

sześć minut samotności.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 25.10.2017
    Ta treść i przekaz dla niejednych trudniejszy... z drugiej jednak strony, jeśli poparty doświadczeniem, to mocniej przemawia. Mam nie odparte wrażenie, że tak własnie jest tutaj... próbowałem, choć moje słowa nie do końca oddadzą myśli, z którymi bym się podzielił... pozdrawiam :-)
  • Canulas 26.10.2017
    Jak To Ty, Drz. Celnie ujęte i ładnie napisane

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania