Poprzednie częściNocne łowczynie wstęp

Nocne łowczynie rozdział 2

Dziewczyny, po wyjściu na dwór udały się na pastwisko, gdzie pasł się koń. Przez chwilę Emilia i Shilla patrzyły na niego.

— Piękny koń.

— To prawda.

— A jak się wabi?

— Błyskawica.

— Ładnie.

— Mi też się podoba, a może chciałabyś się przejechać?

— Nie dziękuję, ale chętnie popatrzę na ciebie.

— Okej.

Emilia dosiadła grzbiet Błyskawicy i pogalopowała przed siebie.

Dziesięć minut później wróciła do przyjaciółki, po czym zsiadła z konia.

— Prawdziwa amazonka z ciebie jestem pod wrażeniem.

— Dziękuję.

Zigi biegł na przodzie, szczęśliwy jak zawsze, a jego ogon machał w powietrzu jak mała flaga. Shilla spojrzała w stronę domu i zobaczyła Karla w towarzystwie Donny. Zdenerwowana podbiegła do nich.

— Donno Black masz tupet, przychodząc tutaj.

— O, co ci chodzi?

— Jeszcze się pytasz, a to ja całowałam chłopaka Emilii, czy ty?

Emilia stanęła z boku i przysłuchiwała się rozmowie, malując palcem w powietrzu dwa kółka.

Donna zaczęła kręcić się wokół własnej osi, a na koniec przewróciła się tak, jakby niewidzialna postać podcięła jej nogi.

Emilia podeszła do nich, uśmiechając się od ucha do ucha.

— Donna, ale z ciebie niezdara.

Pani Black wstała i otrzepała się z piasku.

— To na pewno jest twoja sprawka!

— Ale ja nic nie zrobiłam, tylko sobie stoję.

— Akurat!

— Możesz sobie wierzyć lub nie.

— Widziałam jak palcem w powietrzu malowałaś kółka!

— Tak, a ja widziałam jak rano całowałaś mojego chłopaka!

— Nawet jeśli to, co z tego!

— A to z tego, że to jest mój facet! Wbij sobie to do tej pustej  głowy!

— Bo, co mi zrobisz?

— Na razie, tylko ostrzegam, ale jak jeszcze raz zobaczę, że kręcisz się koło Karla to pożałujesz.

Emilia zauważyła, że jej chłopak znów wpadł w trans. Podeszła do niego i go spoliczkowała, co spowodowało, że otrzeźwiał.

— Dlaczego mnie bijesz?

— Później ci opowiem.

Donna z kieszeni wyjęła gwizdek w kształcie pentagramu i zaczęła grać.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Cain 2 tygodnie temu
    Serio, spróbuj pisania scenariuszy a może się pozytywnie zaskoczysz.
  • Cain 2 tygodnie temu
    Jak cię tak czytam to myślę że głównym słabym punktem jest niedostateczne nasycenie dialogów a zdania są krótkie i opisowe. Przeczytaj sobie całość tekstu i wypunktuj ilość rzeczy, które się wydarzyły - później porównaj to z jakimś tekstem autora, którego uważasz za wzór i zobacz różnicę.
  • Margerita 2 tygodnie temu
    nie chce
  • Cain 2 tygodnie temu
    Jesteś na portalu literackim - za odmowę wykonania poleceń grozi lincz i zniesławienie.
    Dobrze się zastanów!
  • Margerita 2 tygodnie temu
    Cain co ty nie powiesz nie będę pisać scenariuszy bo lubię wysłać historie
  • ZielonoMi 2 tygodnie temu
    Margerita Scenariusz to też historia. Dialogi prima sort, Mar!
  • Margerita 2 tygodnie temu
    ZielonoMi co masz na myśli mówiąc że dialogi prima sort?
  • ZielonoMi 2 tygodnie temu
    Margerita Najlepsze!
  • SwanSong 2 tygodnie temu
    Pisz, Marg, pisz. Więcej o pentagramowym gwizdku!
  • ZielonoMi 2 tygodnie temu
    Tu dialogi niczym awantura koleżanek z przedszkola, a tu pentagram. Mar to ma wyobraźnię... :D
  • Margerita 2 tygodnie temu
    ZielonoMi 😁
  • JarekS ponad tydzień temu
    "Dziewczyny, po wyjściu na dwór udały się na pastwisko, gdzie pasł się koń." - Trochę niezręczne to zdanie.
    Koń bawi się Błyskawica, ok. Teraz dalej "Zigi biegł na przodzie, szczęśliwy jak zawsze, a jego ogon machał w powietrzu jak mała flaga." Jakiś Border Colie się pojawia nagle (z disobliości) ? I co ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania