Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Nocne rozterki
Ostrożnie drzwi się zamykają
Wciąż trzymasz moją rękę
Wszystkie granice na nowo się pojawiają
Nie będę znów przechodził przez tą samą mękę
Usiądziesz na łóżku, ja obok usiądę
Spojrzę na ciebie, dotknę cię z czułością
Nie ruszę się stąd, nigdzie nie pójdę
Wiem że będzie co pamiętać, całuje cię z namiętnością
Podnoszę się, już nie siedzę, stoję
Ostrożnie twego ciała dotykam
Swój pocałunek wciąż kontynuuję
Nie dowierzam, palcami po twej skórze błąkam
Kładę cię do tyłu, mój piękny chłopcze
Odrywam swe usta od twoich, patrzę na ciebie bacznie
Me dłonie wędrują po cienkim materiale, wszystkie niedoskonałości łącze
Dosiegam twych spodni, zdejmuję je ostrożnie
Zostawiam cię zakrytego, uda twe całuję
Widzę jak się kryjesz, ale twoje pragnienie cię zdradza
Chcesz dotyku mego, ja ciebie szczerze adoruje
twoja pewność mnie wciąż zaskakuje, noc nam doradza
Oddycha głęboko, szykując się na tą chwilę
"Nie bój się piękny" , zapewniam chłopca mego
Czekam spokojnie, przynajmniej tak myślę
"Jestem gotowy ", słyszę od chłopca swojego
Kiwam głową, ostrożnie jego uda rozchylam
Wciąż patrze mu w oczy
Swe palce troszkę nawilżam
Ciągle patrzy na mnie i fakty łączy
Przesuwam się bliżej, sadzam go na mych kolanach
Rozdzielam mu nogi i wciąż patrzę pytająco
"Nie mam nic przeciwko..." , mówi, niczym jak w snach
"Kocham cię, nie zależy mi tylko na tym " mówię do niego kojąco
"Wiem dziękuję ci za to " mówi on szczerze, moje uczucia również wyczuł
lekko niepewny, myślę chwile, Uśmiecham się do niego
"Chce sprawić abyś dobrze się czuł '
Trzymam go w ramionach , całego mojego
Puszczam swoje objęcie, rękę jego trzymam
na jego twarz spoglądam, nie widzę sprzeciwu
Zbliżam się do niego, jego głowę przy mojej szyji przytrzymam
Jego bieliznę odsuwam, słyszę odgłos podziwu
Delikatny jęk o swoją szyję czuję
Swą dłonią zbaczam niżej
Powoli ręką poruszam, w jego czułe miejsca celuje
Czuję wilgoć, nacisk redukuje
Jęki przyjemności słyszę tuż przy uchu
mym palcem przesuwam w stronę otworu
Czuję ciepło głębokiego wydechu
Powoli się wsuwam, jest trochę oporu
Od chłopca mego słyszę rozkoszne westchnienia
A ja zaczynam poruszać swoim palcem
Słyszę cichy odgłos swojego imienia
Mówię mu jak kocham go całym sercem
Dokładam drugi, powoli, nie wymuszam
Mój chłoptaś wciąż jęczy
Ja słucham uważnie, lekko się wzruszam
Mówię mu nagle, "jesteś uroczy"
Poruszam w nim, daje mu przyjemność
Czuję ciepły oddech i jego wilgoć
Nie wiedziałem że przeżyje z nim taką intymność
Wciąż go pieszczę, wybija północ
Okazjonalnie całuje mego kochanka
Szepcze mu piękne sentencję
Podniecam go słowami, to nie zwykła pogadanka
ciągle daje mu atencję
Trzymam go blisko, Całuje mu czoło
Kontynuuję swe ręką ruchy
Ciche jęki mego chłopca słychać naokoło
Czuje na dłoni jego odruchy
Osiąga on spełnienie, wciąż ruszam ręką
Czuje na dłoni wilgoć z chłopca mego
Nie spotkałem się wcześniej z bliskością taką
Spowalniam swe ruchy, tulę blisko siebie wybranka mojego
Całuje jego policzki, czoło i usta
"Kocham cię mocno" mówię mu szczerze
Rozmowa jest cicha ale nie jest pusta
Mówię mu szeptem, i z bliska przyglądam się jego cerze
Ostrożnie ubieram go całkowicie, razem z nim wstaje
Idę z nim za rękę do kuchni, myje ręce i wstawiam wodę
Parzę herbatę, gorący kubek mu podaje
Całuje kochanka, siadam na przeciwko, oglądam jego urodę
Gdy skończy już pić znów wrócimy do sypialni
Obejmę go w swych ramionach i będę dawał bezpieczeństwo
Będzie się czuł zaopiekowany a ja będę czuł że jesteśmy idealni
bo właśnie Na tym powinno polegać zdrowe partnerstwo
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania