Chodząc po Wiedniu pobrzmiewa melodia walca, uliczny skrzypek czy akordeonista. Pierwsze wrażenia, to widok kolorowych oleandrów. Nigdy przedtem nie widziałam tak olśniewającej gamy kolorów. Pozdrowienia!
Biały oleander kwitł w babcinym ogródku, a te inne barwy tej rośliny zobaczyłam po raz pierwszy w Wiedniu w głównej alei w drugiej połowie września w wielkich donicach. Potem prawdopodobnie znikną w cieplarni.
Lekki i taki niecodzienny odkurzony stary obraz z nutą walca i zapachem oleandrów. Obraz wspomnień i przemijania. Ładne i sentymentalne i eleganckie malowania.
Serdecznie pozdrawiam
Moje pierwsze wrażenia z Wiednia to kwitnące oleandry, a potem walc, który wychodzi z mody, ale nie tam. Szał na koronki też minął, ale ostatnio powracają w postaci wstawek do sukienek i bluzek.
Dziękuję, że mnie odwiedzasz i serdecznie pozdrawiam!
Hundertwassera odkryłam dopiero w czasie ostatniego pobytu w Wiedniu, ale najbardziej utkwił mi w pamięci nocny pejzaż wokół katedry. Niedaleko samotny muzyk pięknie grał na skrzypcach walce, stąd to wspomnienie.
Dziękuję i pozdrawiam!
Komentarze (14)
Brawo!
jak drżenie koronek" - to jest bardzo dobre.
Pozdrwaiam.
"w malowniczych zaułkach Wiednia
hula wiatr w rytmie walca
rusza gałązkami oleandrów
rozkwitłych w kolorach jesieni"
Obrazowa strofoida ?
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję, że mnie odwiedzasz i serdecznie pozdrawiam!
pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania