Chopin nie pisał muzyki programowej, dlatego każdy jego utwór można kojarzyć z czymś innym. Gdyby nie tytuł nigdy bym nie wpadł, że treść tego wiersza ma coś wspólnego z nokturnem, tym bardziej Chopina. Być może pisałeś to pod wpływem muzyki, ale słowa nie potrafią tego oddać. Dlatego kompozytorzy używają zapisu nutowego. Natomiast podoba mi się pamięć o wybitym kompozytorze, którego twórczości jeszcze po tylu latach w pełni się nie docenia.
Wszystkie nokturny Chopina stoją na najwyższym poziomie i są zaliczane do dziedzictwa światowej literatury muzycznej. Słucham ich często, również te dwa, które wymieniłeś. Ale ostatnio w głowie mi gra inny, g-moll Op.15 no.3 z roku 1833. Pojawia się on w filmie „Łowca jeleni”, w scenie tuż przed wyjazdem Mike'a, Nicka i Stephena do Wietnamu. Jest w tej muzyce wielki niepokój, zapowiedź czegoś, czego nie można zrozumieć, a co nieuchronnie musi się wydarzyć. Pozdrawiam.
Dziękuję :)
Tak, miałem na myśli bardziej inspirację niż oddanie charakteru tej wyjątkowej muzyki.
Nokturn, o którym wspomniałeś, jest również piękny, jesienny, deszczowy, pełen tęsknoty, ale i zrezygnowania też. W tych z op. 55 jest więcej zauroczenia, miłości i nawet erotyki bym powiedział. Zadedykował je Jane Stirling, może taki obojętny wobec niej nie był, jak mówią :)
Komentarze (4)
Gdyby nie Fryderyk, to by tak ładnie nie wyszło.
Polecam, op. 55 nr 1 i 2 :))
Wszystkie nokturny Chopina stoją na najwyższym poziomie i są zaliczane do dziedzictwa światowej literatury muzycznej. Słucham ich często, również te dwa, które wymieniłeś. Ale ostatnio w głowie mi gra inny, g-moll Op.15 no.3 z roku 1833. Pojawia się on w filmie „Łowca jeleni”, w scenie tuż przed wyjazdem Mike'a, Nicka i Stephena do Wietnamu. Jest w tej muzyce wielki niepokój, zapowiedź czegoś, czego nie można zrozumieć, a co nieuchronnie musi się wydarzyć. Pozdrawiam.
Tak, miałem na myśli bardziej inspirację niż oddanie charakteru tej wyjątkowej muzyki.
Nokturn, o którym wspomniałeś, jest również piękny, jesienny, deszczowy, pełen tęsknoty, ale i zrezygnowania też. W tych z op. 55 jest więcej zauroczenia, miłości i nawet erotyki bym powiedział. Zadedykował je Jane Stirling, może taki obojętny wobec niej nie był, jak mówią :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania