Poprzednie częściNONSZALANCJA

NONSZALANCJA, EPILOG

Nie jestem, co do zasady, przeciwko postępowi

Lecz przeciwko, na wzór ruskiemu mirowi,

Dyktaturze oligarchów nowych technologii

Terrorowi samych benefitów demagogii

 

Garstka młodych, naiwnych, AI wyznawców

Co się autokreuje na świata zbawców

Mocno zmotywowana finansowym rajem

Złodziei z Wall Street przekrętów zwyczajem

 

Bawi się w najlepsze śmiertelnym wirusem

Wycierając se dupę przerażonym cenzusem

Nic sobie nie robią z powagi zagrożenia

Nadchodzącego z nierozwagi cierpienia

 

Mówią, że misja to dla dobra ludzkości

Nie mówią, że za cenę nie ich, lecz twych kości

Ile razy w historii to przerabialiśmy

Na swoich "wybawców" z gniewu klęliśmy!

 

Te tech-oszołomy nie mają pojęcia

Tektonicznego w społeczeństwie tąpnięcia

Jakie spowoduje AI rewolucja

Dla nich ważniejsza jest ich mokra polucja

 

W białych rękawiczkach, z uśmiechem na twarzy

Sam-Satya w SS się wkrótce przepoczwarzy

Gdy już władzę posiądą do jakiej dążą

I obawy analogowych istot im zaciążą

 

Żarty się skończyły, cyborgi powstają

Zabawki tech-giganci swe już uzbrajają

Za chwilę nie unikniesz czipu wszczepienia

W imię ich zysku, na siłę cię zbawienia

 

To się już dzieje, klamka zapadła

Teror nadchodzi proroczego widziadła

Lecz elity z kasą najwyraźniej to bawi

Wyszkolony ich robot opór nasz zdławi

 

Squid Game, Matrix, czy Terminator

To masowej wyobraźni li tylko aktywator?

Nie, to wizja świata, która dziś nam się ziszcza

A w niej człowieczeństwa same zgliszcza

 

Jak do tego doszło, historia zapyta

Patrz uważnie kto dziś o co pyta

A dostrzeżesz mechanizm sukcesu Hitlera

Bliższa zrozumienia Stalina kariera

 

Uśmiechnięci, wygadani, bogu ducha winni

Będą kiedyś tragedii ludzkości współwinni

Z niewyobrażalnymi mocami igrają

Pojęcia o odpowiedzialności nie mają.

 

Leniwe, bierne masy narrację kupują

Za PESEL, telefon promocje szturmują

Oddają co mają najcenniejszego

Zacni pogardą Zuckerberga Pierwszego.

 

Już wiem jak wojny i kataklizmy się rodzą

Zaczyna się niewinnie, gdy ledwie szkodzą

Dobru wspólnemu ambiwalentne idee

I zawłaszczają sumienia coraz śmielej

 

Kończy się na ideologii fanatyzmie

Zaczyna na jednostek z YouTube'a egotyzmie

Takich jak sprzedajni Wall Street figuranci

Rozwagi, mądrości, pokory defloranci

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania