Wyobraziłem sobie, jaki byłby z tego świetny monodram dla jakiegoś dobrego aktora (wyobraziłem sobie Arkadiusz Jakubika). Mimo niektórych dramatycznych aspektów w tekście ubawiłem się, nie wiem czy humor zamierzony był, czy nie, ale jest i bardzo dobrze. Ocena oczywista:)
Tomasz Masz rację, ale Ty piszesz w sposób, który wywołuje mimowolny uśmiech, nawet przy raku jelita grubego, który kwitujesz tym, że jest to "złośliwe gówno jak cholera", jest w tym groteska, jest tragizm, ale polany sarkazmem i przez to, dla mnie przynajmniej, zabawny. I, nie śmieję się z cudzej tragedii, bynajmniej, śmieszy mnie sposób jej opisania.
Adam T Tragizm jest tylko tłem dla osobowości głównego bohatera, który żyje w sieci zaprzeczeń, nie dostrzegając własnych deficytów, widząc jedynie swoją omnipotencję i dzierżąc w dłoni jedyną prawdę na związek i otaczający świat.
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania