nos
Pryszczaty Marcin miał długi nos. Pod nosem szczecinił mu sie wąs. Mówił często "kurdebelans".
Pewnego razu, a było to w piątek, życie dało mu prztyczka w nos.
Nos - to narośl na twarzy, rodzaj mało złośliwego guza, wycięty nie odrasta i nie daje przerzutów,
jednak mało kto decyduje się na taki zabieg operacyjny.
Pryszczaty Marcin jednak się zdecydował. Odcięty nos zachował na pamiątkę w słoiczku
wypełnionym denaturatem spozywczym. Siny nos prezentował się bardzo efektownie. Rana
pooperacyjna uległa zbliznowaceniu i zrogowaceniu.
Pryszczaty Marcin bez długiego nosa prezentował się też bardzo efektownie, zrobił karierę w radio jako
brzuchomówca chodziaz głoski nosowe sprawiały mu niemały kłopot.
Komentarze (28)
5/5
nie wiem ska mi się ten Piotrek wziął, czay eś kurde
a co, jeśli pozostałe 50% to Twoja przyszłość? ;p
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania