Nosił wilk.
Nauczony poprzednimi, zgrywam się z niebem,
nabieram chmur na język.
Palce są deszczem i zalewają ulice,
po których biegasz jak dziecko,
nie omijając żadnej z kałuż.
I znikasz.
Nauczony tym, czego nie wiem,
dokształcam się, mój szkic nabiera głębi.
Prawe oko staje się tarczą zegarka,
lewe to księżyc,
choć tylko ten, w formie paznokcia,
kiedy większość jest pod wodą, bo przecież chmury,
bo przecież zaraz zacznie padać a ty,
jak dziecko które pochłonął wulkan.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania