Nośnik milczenia
W jakiejś chwili nie podważy mnie omijająca w swoim tempie muzyka,
przynęta życia na koci grzbiet pod dotykiem dłoni.
Padnie ostatnie drzewo z historią przeglądania wiatru,
światło nie odbije na adaptację, cienie ułożą się z echami.
Komentarze (10)
nosem wciągnę zapach szklanej fali,
bez sensu przecięły widelce splot sieci
Takie "wierszyki" to ja też mogę napisać w minute, wrzucając losowe słowa.
Boguś, pędź do apteki, bo ci całą maść na ból tyłka wykupią.
ZRYTY ŁEB
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania