Nostalgia
Wracam do miejsca, które było mi domem
Patrzę jak miasto budzi się o świcie
Widzę siebie idącą do szkoły
Nieświadoma, co przyniesie życie
Wracam do kraju, który wciąż nazywam matką
I stale zapewniam o jej miłości
Życie wydaje się płynąć gładko
Chcę utonąć w tej codzienności
Wracam, by spotkać swoich przyjaciół
Ciepło ich głosów kusi, by zostać
W głowie planuję już nowe życie
Jak egzotycznej Polsce sprostać
Wracam, a sklepy witają z czułością
Uśmiech wcale nie schodzi z twarzy
Wszyscy dookoła są tacy piękni
Błądzę w tej wizji nowych marzeń
A potem ktoś się odzywa
Lecz mówi obcym językiem
Podnoszę głos, by lepiej słyszeć
Próbuję pomóc sobie krzykiem
Panika rodzi się tuż pod skórą
Prawda powoli staje się widoczna
Kim są ci ludzie, czym jest to miejsce?
Jestem tu całkiem obca
Wracam do domu (tego nowego)
Romantycznego przeszłości obrazu
I jestem wdzięczna za swoje życie
Do następnego razu
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania