Nostalgiczny Powrót Do Legendarnej Przeszłości

"Nostalgiczny Powrót Do Legendarnej Przeszłości"

 

gatunek: sny/koleżeństwo/fantastyka

 

Wielkie miasto o nowoczesnej architekturze, leżące u tropikalnych wybrzeży ogromnego kontynentu. Lata 1987-1990.

 

Podróżnik, Obieżyświat i Globtroter, czyli poszukiwacze przygód oraz skarbów, byli dla siebie nawzajem kolegami. Mieli po czterdzieści dwa lata. W środku dnia, pogodnego ale raczej nie upalnego, podczas weekendowego spaceru po rozległej słonecznej łące, dumnie leżącej na dalekich przedmieściach, wspominali stare i bardzo dobre czasy, spędzone w dzielnicy imprez, muzyki, wypoczynku oraz relaksu. Nagle wpadli do wielkiego dołu, wykopanego w ziemi. Wydawało się im, że wewnątrz znajdował się tylko piasek jakby prosto z plaży, ale szybko odkryli, że tam było coś jeszcze. Kiedy odkopali tajemnicze znalezisko, ich oczom ukazał się wehikuł czasu. Na ten bardzo niecodzienny widok mocno się ucieszyli.

 

— Co to może być? — zastanawiał się Globtroter.

— Wygląda jak gigantyczna, kamienna tarcza zegara. To chyba wehikuł czasu — stwierdził Obieżyświat.

— Wracamy do najlepszych momentów w naszych życiach? — spytał Podróżnik.

— To doskonały pomysł — odpowiedział Obieżyświat.

— Wracamy! Przeżyjmy te wszystkie ekscytujące przygody jeszcze raz! — dodał nostalgicznie Globtroter, uradowany i podekscytowany tak samo bardzo jak obaj pozostali odkrywcy.

 

Weszli na wielkie, kamienne koło, na którym były wyryte tajemnicze znaki. Zniknęli, a wtedy pojawili się w wielkim, jasnym tunelu, wydającym dziwne i psychodeliczne, ale jednocześnie jakby melodyjne dźwięki. Wokół ludzi fruwały różne przedmioty: puzon, gitara, radiomagnetofon, mikrofon, zestaw perkusyjny, żarówka, pietruszka, piłeczka tenisowa, młotek, radiomagnetofon i pochodzący z lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku telewizor w kształcie pudła.

 

Niezwykły tunel szybko się skończył, a wtedy mężczyźni znaleźli się w otoczonym palmami ogrodzie, pośrodku którego stał historyczny, legendarny pałac imprez i relaksu, zawierający między innymi salon gier towarzyskich, kino, teatr, salę taneczną, salon malarsko-literacki, salon muzyczny, gabinet wyobraźniowo-surrealny, czytelnię i łaźnię publiczną. W okresie jego świetności. Czyli w latach 1967-1970. Mieli wtedy po dwadzieścia dwa lata. Ciągle działo się tu coś ciekawego. Spotkania znajomych, zabawy taneczne, przedstawienia teatralne, koncerty. Nazwy niektórych pomieszczeń brzmią dziwnie, ale taki właśnie był niezwykły, kosmiczno-magiczny świat, w którym żyli ci fikcyjni bohaterowie, przeżywający jedną, wielką, nieskończoną, nieziemską przygodę.

 

Był ciepły, słoneczny środek dnia. Siedzieli na latającym dywanie, wówczas leżącym na pełnym kwiatów trawniku. Wokół głów trójki ludzi latały dzwonki, marakasy, kastaniety, bębenki, tamburyny i pianina. Nad całym miastem unosiły się motyle, szerszenie, ważki oraz chrabąszcze. Poszukiwacze przygód wyciągnęli zza swych pleców po jednej gitarze, a wtedy zaczęli grać. Jaskółki, których stado właśnie przelatywało pod chmurami zdobiącymi nieboskłon, usłyszały magiczną melodię, a wtedy zaczęły śpiewać piękną, radosną pieśń.

 

Słońce zeszło niżej, niżej i niżej, aż osiągnęło poziom okien pałacu. Zajrzało do wnętrza budynku, a ten okazał się być pełny eleganckich, luksusowych mebli. Z lustra wyszła baletnica w olśniewającej sukni. Tak się w swoim delikatnym tańcu zakręciła, że aż się przewróciła. Nic jej się na szczęście nie stało. Była dekoracyjną figurką ze specjalnego szkła, odpornego na stłuczenia. W swojej wyimaginowanej wyobraźni, okazała się ona być księżniczką z krainy bajecznych, królewskich, niezwykłych mitów i legend. Dostała skrzydeł podobnych do motylich, wielkich jak tarcze średniowiecznych rycerzy. Zaśmiała się oraz zatrzepotała narządami dodającymi podniebnej lekkości, a następnie wzbiła się w powietrze, po czym beztrosko wyfrunęła przez okno. Polatała przez pół minuty nad muzykalnymi ludźmi i wesołym, słonecznym, kwitnącym trawnikiem, by następnie wylądować w drewnianym domku na potężnym drzewie liściastym, rosnącym w pobliskim parku. Chatka wyglądała niczym wyciągnięta prosto z jakiejś baśni, a była zamieszkiwana przez trzy wiewiórki oraz dwie jaszczurki.

 

Tymczasem, wewnątrz pałacu można było jeszcze znaleźć różowe fruwające małże, brązowo-pomarańczowo-beżowe przegrzebki, dywany wiszące na ścianach i lustra, przez które można było przedostać się do różnych, alternatywnych, niezwykłych, odległych światów, a nawet wszechświatów równoległych, jak i na inne, dalekie, egzotyczne planety. Właśnie o tych wszystkich, niewiarygodnych niezwykłościach śpiewały jaskółki.

 

Podróżnik, Obieżyświat i Globtroter skończyli grać, wstali oraz schowali gitary do niewidzialnych plecaków, a wtedy poszli zwiedzać wnętrze pałacu, pełne nostalgii, wspomnień, magii i tajemniczych zakątków. Szybko sobie przypomnieli wszystko z tamtych dawnych, cudownych, szalonych, wspaniałych dni, tygodni, miesięcy oraz lat: jak spotykali się, spacerowali, wypoczywali, relaksowali się, imprezowali. Podczas eksploracji historycznego i legendarnego pałacu, nawet był włączony radiomagnetofon, z którego leciała muzyka rock and roll, pop oraz jazz z tamtych czasów. Ich umysły były po brzegi wypełnione niezwykłą nostalgią i wspaniałymi wspomnieniami.

 

Spacerując po mieście, niemal natychmiast rozpoznali dzielnice, budynki, ludzi, figurki dekoracyjne, książki, instrumenty muzyczne, zakątki budynków, obrazy, freski, murale i dywany ścienne oraz podłogowe. Mnóstwo motywów i detali. Byli niesamowicie bardzo szczęśliwi. Znowu znajdowali się tam i wtedy. To było jedno z ich największych marzeń. Ponownie doświadczyli jednych z najlepszych czasów w całych swoich życiach. Tak bardzo im się to podobało, że postanowili przeżyć to wszystko znów jeszcze raz.

 

A dzięki wehikułowi czasu, podczas wyprawy trojga poszukiwaczy przygód stojącemu na otoczonym trawnikiem i bananowcami, strelicjami oraz kwitnącymi żywopłotami tarasie, dodatkowo w cieniu drzew i palm, oraz jednocześnie między basenem kąpielowym a fontanną ogrodową, mogli tu wracać w nieskończoność, jeśli tylko tego sobie zażyczyli. Chętnie odwiedzali nie tylko domy, pałace i ogrody, ale także parki, muzykalne oraz zabytkowe centrum miasta, sady, łąki, park rozrywki, publiczny basen kąpielowy, publiczną łaźnię, jezioro, ogród zoologiczny, ogród botaniczny, promenadę, przystań jachtową, pomosty i oczywiście plażę.

 

Na tej ostatniej, znajdowało się mnóstwo piasku, krabów, małży, mew, pelikanów, ibisów, antycznych ruin, krabów pustelników oraz pustych muszelek po małżach, przegrzebkach i ślimakach. W pobliskim dużym parku, w cieniu palm, magnolii i kauczukowców, śpiewały papugi oraz relaksowały się rzekotki. Plażę od parku oddzielała gwarna promenada, pełna fantazyjnie ubranych, ulicznych artystów i artystek oraz imprezujących, wiecznie zrelaksowanych wczasowiczów i wczasowiczek, a także fontanna, przy której chętnie chłodziły się zimorodki, żądłówki oraz ważki. Dwa z szerszeni były przebrane w starożytne stroje: jeden za rzymskiego centuriona, a drugi za greckiego hoplitę.

 

Tymczasem u wybrzeży morza albo oceanu, można było w płytkiej, przejrzystej, przybrzeżnej wodzie niekiedy dostrzec: kalmary, tuńczyki, manaty, foki, delfiny, morświny oraz płaszczki, podczas gdy po dnie wędrowały rozgwiazdy, wężowidła i homary. Pośród koralowców i ukwiałów skrywały się barwne ryby, kraby, krewetki, małże i ślimaki morskie.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Kolejne opowiadanie na podstawie niektórych spośród moich snów. ??⛲️?????????⭐️???
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Aż kusi mnie, żeby przestawić czas do przodu...️????? ale to pewnie w następnym opowiadaniu.⭐️ Pozdrawiam.️?
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Mam w planach opowiadania, których akcja jest osadzona w różnych czasach. Jedne historie będą działy się w czasach nowszych, a inne w starszych. ????⭐️????⛲️?

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Gdy zacznie się era↔biologicznych komputerów, to być może, z racji większego podobieństwa w sensie przetwarzania danych, będzie możliwość, podłączenia do mózgu i obejrzenia swoich snów, wyobraźni lub tego wszystkiego, cośmy widzieli i przeżyli kiedyś. Problem jedynie w selekcji, by nie oglądać chaosu, jedyne to, co by nas interesowało, bo to wszystko w mózgu jest. Gdy czytam Twoje teksty, to mam takie myśli?????⭐️?↔Pozdrawiam:)↔%?
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Być może, w dalekiej przyszłości takie rzeczy będą możliwe. ? ? ? ?

    Dziękuję i pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania