Nowe życie - nowy chłopak - część 2

Zobaczyłam go. Justina Biebera, którego niezbyt lubię. Muszę się przyznać, że kocham jego muzykę. Pewnie się dziwcie dlaczego go nie lubię, ale po jego wybrakach i wyczynach. Ach. Musiałam niestety przejść koło niego.

-Witaj piękna jak się nazywasz-zapytał szatyn.

-Hej, Rose-odpowiedziałam.

I poszłam sobie dalej.Coś do mnie mówiła, ale go nie słuchałam. Mój tata pracuję w tej szkole więc razem z Alanem poszliśmy do niego. Gdy mały go, zobaczył to omal się nie przewrócili.

-Witaj córciu. Jak minęła ci podróż??

-Bardzo dobrze tato.

Rozmawialiśmy dobrą godzinę, no ale musiałam już wracać. Poszliśmy do wyjścia i tym razem wpadłam na kogoś i tym kimś był Justin. No musiał akurat na niego??!! Ja siedziałam na nim okrakiem, a on tylko się głupawo uśmiechał. Wstałam i przeprosiłam, lecz on powiedział że muszę mu to jakoś zrekompensować. Zgodziłam się żeby to on coś zaproponował i wybrał randkę. No to się zgodziłam. Byliśmy umówieni, że on przyjedzie po mnie po szóstej i pójdziemy na romantyczną kolację. Odprowadziłam Alana i w domu byłam o drugiej. Zaczęłam przygotowania do randki. Wybrałam ten zestaw

 

I do tego taki mocniejszy makijaż. Włosy pokręciłam i spięłam w koka.

Kilka godzin później…

Za 2 minuty będzie mój partner. Nie mogę się doczekać. Gdy go zobaczyłam moje serce szybciej zabiło.

 

-Witaj moją piękną- powiedział to i wręczył mi bukiet róż.

-Cześć. Dziękuję za wspaniałe kwiaty-podziękował mu i dałam całusa, ale niestety odwrócił swoją twarz, i zaczęliśmy się całować.

Przestaliśmy, gdy zabrakło mi tchu. O mój boże jak on całuje!! Powiedział, że ma nadzieje iż po randce będziemy tam częściej robić. Ja tylko się uśmiechnęłam i pojechaliśmy. Przez całą drogę rozmawialiśmy i trochę go bliżej poznałam jak i on mnie. Bieber wziął mnie za rękę i już mieliśmy wejść do restauracji, gdy zbiegli się paparacji i zaczęli nam robić zdjęcia. Szybko „wyskoczyliśmy” do „Carfio”, gdzie miało się odbyć nasze spotkanie. Przyszła kelnerka i poprosiła żeby Justin jej się podpisał i gdy mnie zobaczyła to spytała czy może sobie ze mną zdjęcie zrobić. Powiedziała że jestem jej ulubioną modelką. Ups… Zapomniałam wam dodać, że…

 

zdjęcia są na blogu

http://never-say-never-your-dreams.blog.pl/

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania