Noworoczne orędzie UFO!

Wczoraj spotkałem kilku kolegów. Rozmawialiśmy o tegorocznej zabawie sylwestrowej. Każdy z nas był trochę podniecony wspomnieniami, gdyż mowa była o dziwnym, zdarzeniu. Co do jednego byliśmy zgodni, że w owym dniu pojawiły się błyszczące, olbrzymie liście spadające z nieba. Miały one kolory tęczy, jednakże z przewagą zielonego. Spadały spokojnie, a gdy dotknęły ziemi, to rozsypywały się w mgnieniu oka. Mnie się zdarzyło chwycić taki liść, zanim się rozsypał. Przez chwilę trzymałem go w ręce i przeczytałem widoczny na nim tekst. Dokładnie sobie nie przypominam wszystkiego, dlatego cytuję tylko te fragmenty, które zwróciły moją uwagę:

"Drodzy Ziemianie,

zdajemy sobie sprawę, że taki sposób komunikacji z Wami spowoduje wzruszenie i pobudzi serca. Jesteśmy przybyszami z nieznanej Wam planety. Od lat obserwujemy życie na Ziemi. Poznaliśmy troski i nieszczęścia. Chcemy pomóc, lecz różnica między naszą cywilizacją a waszą jest tak wielka, że kontakt z nami wstrząsnąłby światem. Mimo tego planujemy spokojnie i stopniowo nawiązywać znajomość. Zaczynamy od życzeń Noworocznych. Życzymy Wam, aby w sercach wzbudziła się miłość, miłosierdzie i współczucie. A to są jedyne wartości, które pozwolą przetrwać światu. Zdajmy sobie, że wielu będzie kpić sobie z naszego przesłania, jednakże jesteśmy przekonani, że owi osobnicy skończą jak nieczułe i agresywne dinozaury, bo tacy ludzie mają ich geny w sobie.

Pamiętajcie: miłość, miłosierdzie i współczucie uratują świat przed upadkiem. Wspomnijcie historię bezdusznych dinozaurów, wśród nich istniały też humanoidalne osobniki, o czym nie wiecie, ale były bez poczucia miłości, dlatego wyginęły. Pozdrawiamy Was serdecznie!".

Moi koledzy widzieli co prawdę te spadające liście, ale nie dali mi wiary co do tekstu. Trudno, może nie chcą uwierzyć, że miłość, miłosierdzie i współczucie mają sens? Może to oni są tymi potomkami dinozaurów i mają ich szczątkowe geny? Nie daj Boże!