"Nowy dom" - Rozdział 2

Po tym uroczystym powitaniu Slend Foxy powiedział do nowych mieszkańców pizzerii:

- Powiem tak: jesteście wspaniali. Wiem, jak bardzo jesteście ze sobą zżyci. Pomogę wam przywrócić każdemu upiorowi jego prawdziwe ciało.

- Świetnie! - powiedział Bonnie.

- Ale najpierw muszę sprawdzić, czy Springtrap ma dość mocy, by przywrócić ciała. Jeśli tak, to moja oferta będzie nieaktualna, a jeśli nie... to wiadomo co - zaznaczył Slend Foxy.

Po tej naradzie Springtrap przystąpił do działania. Jednak nie umiał przywrócić dawnych ciał przyjaciołom. I w związku z tym Toy Bonnie powiedział:

- O nie! On ma za mało mocy, by to zrobić.

- Tak myślałem! Cóż, miałeś dobre chęci Springie, ale nie wyszło - wypowiedział głośno Slend Foxy i zaśmiał się przy tym stwierdzeniu.

Springtrap poczuł się zawstydzony przez tą ksywę, ale zachowywał zimną krew, by nie przezwać lisa. Nawet Golden Freddy uspokajał go.

Po tej akcji rezurekcyjnej animatroniki wylatywały z pudła i lewitowały w powietrzu przez chwilę i opadły na ziemię na stopy. Nagle Freddy otworzył oczy. Rozglądnął się po pomieszczeniu, w którym znajdowały się wszystkie animatroniki.

- Boże, gdzie jestem? - zadał pytanie Freddy.

- Czuj się jak u siebie Freddy Fazbearze. - odpowiedział Slend Foxy.

- Em... co? Kim ty jesteś? Skąd się tu wziąłeś? Gdzie do cholery jestem?! Bonnie, kim on jest i co to za miejsce??! Odpowiedz mi NATYCHMIAST!!! - krzyczał oburzony misiek.

- Czy możesz przestać krzyczeć? - zapytał Bonnie.

Zanim skończył się wypowiadać, lis stanowczo mu przerwał:

- USPOKÓJ SIĘ BRĄZOWY DEBILU!!! - przeklnął i krzyczał Slend Foxy.

Pozostali zdziwili się bardzo, bo jeszcze nikt nie usłyszał takiego wyzwiska. Freddy nagle po usłyszeniu tego słowa uspokoił się i zamilkł.

- Może zróbmy to wszystko na spokojnie, okej? - odezwała się Funtime Foxy.

- Dobrze.

- Okej zacznijmy od nowa. Nazywam się Slend Foxy i obecnie znajdujesz się w pizzerii "Slend Foxy's Pizza World". Twój stary dom został spalony. teraz będziesz tu mieszkał. Rozumiesz czy nie bardzo? - zakończył swój wywód lis.

- Czyli nasza pizzeria została podpalona? Przez kogo? - wtrącił się Puppet.

- Na razie nie pytałem cię o zdanie. - odpowiedział opryskliwie Slend Foxy.

- Dobrze, przepraszam.

- Atmosfera jak widać, jest trochę napięta. Wszyscy jesteście roztrzęsieni tym, że macie nowy dom. - zakończył ten dzisiejszy dzień sentencją Slend Foxy.

 

P.S. Sorry, że czekaliście bardzo długo na kolejny rozdział opowiadania. Miałem ważne sprawy, które trzeba jeszcze zamknąć, ale myślę, że nastąpi to jak najszybciej. Za jakiś czas znów będzie kolejny rozdział. :)

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania