Nowy Świat
Choć męka niszczy życia cud, przez długość trwania człowieka,
To dla tej męki dzień i noc, człowiek się czegoś wyrzeka,
Wnet obok męki wiecznie są, uczucia, szczęścia i wiary,
Zaś dla nich męką przyszłość jest, jej duchy, zjawy i mary.
Oni gdy dziećmi byli wciąż, za czasów pięknych i błogich,
Radośni byli ciągle śniąc, bez zmarszczek jak dzisiaj srogich,
Ich twarze, dusza, serce, wzrok, na głowie sterczy włos płowy,
Wciąż obserwują nowy świat i z trudem zachodzą w głowy.
Rany na rękach kowal miał, bo ukuł koniom strzemienia,
A oni wszyscy młoty w dłoń, by ukuć znak pokolenia,
Jak syn kowala zdobył świat i zburzył warsztat ojcowy,
Tak każdy jeden młody człek, zburzy i wstawi nowy,
Bez pomyślunku szpadle w dłoń! Zbeszczeszczą swych ojców trupy,
Wyrzucą rozum, wezmą tan, przepuszczą przez palce łupy.
I tylko czekać młody tłum dorośnie i dzieci spłodzi,
A tymże młodym tyle lat, ponownie zagrożą młodzi,
Wnet młodych dzieci pójdą w świat, i widząc stare okowy,
Spalą, wyniszczą, rzucą w kąt i wybudują swój, nowy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania