Jak na razie świetny start!
Może klatka, ale widać że barbarzyńcy chcą jego współpracy, a nie oporu - dobrze!
Mam nadzieję na 3 rzeczy:
Marcus dołączy do walki na wałach
Opowie całą prawdę
Niczym Thor, piorunami, roztrzaska mury Siedmiu Bram (magia to magia, jest pewnie wiele zaklęć)
Fajnie by było, skoro będzie pewnie okazja - byś opisał/wyjaśnił - system magii - na razie wiemy jedynie że jest i ma różnorakie możliwości - ale nie znamy w pełni zasad i logiki zaklęć - a że sam stworzyłem system magiczny w Czarnoksiężniku - chcę i twój poznać
5
Pozdrawiam
Jako młodzieniec porywczy oraz idealistycznie nastawiony pewnie nie będzie się chował pod pierzyną. Prawda... Tak do końca to sobie tymczasem nie ufają. Zniszczenie zamku - sam nie wiem w tej chwili, co się wydarzy. System rzucania czarów opiera się w głównej mierze na czterech żywiołach: ognia, wody, powietrza i ziemi. Ale istnieją też czary specjalne, np. zmiana postaci. Z czasem będzie o tym mowa, ale raczej nie zostanie przedstawiony system tak rozbudowany jak Twój.
Pozdrawiam
Nefer
Już nie przesadzaj z tą porywczością, bo zaczyna to wyglądać idiotycznie
Marcus ma już sporo doświadczeń - zacząłby się już z nich uczyć (Na razie nie zdradził że jego ukochana jest uwięziona w lochach - to już potężny znak rozwoju)
Co do systemu magii - lepiej by było gdybyś sam go sobie przynajmniej rozpisał
Jak na razie twój pomysł na magię wydaje się - IDIOTYCZNIE - prosty, a stojąc obok reszty tego co piszesz zwyczajnie nie pasuje - zbyt ładnie poukładany ten twój świat, by magia była chaosem.
Wszystko wskazuje że Marcus zostanie swoistegi typu magiem - a z jego potencjałem, mógłby stworzyć nawet nowe zaklęcia - jak na razie bohater prawie wszystko (s)pieprzył - wypadałoby by coś stworzył.
Jeśli chcesz mogę coś napusać o znanych mi systemach magii z różnych światów (jeśli znajdę czas) - byś mógł się czymś zainspirować.
Pozdrawiam
Kapelusznik Marcus rozwija się, chciaż przychodzi mu to z trudem. Myśleć moze i potrafi, gorzej z działaniem. Tutaj daje się powodować okolicznościom.
Co do sytemu działania magii, to przyznam, że kwestia ta ma dla mnie jako autora znaczenie drugo- czy nawet trzeciorzędne, nie odgrywa też większej roli w fabule. "Spiritus movens" tej ostatniej jest sposób gromadzenia i przekazywania mocy. Na tym opiera się intryga, obyczajowość, walka o władzę. Nie odczuwam natomiast potrzeby ujmowania w "matematyczne wzory" konkretnych zasad działania takich czy innych zaklęć. Dłuższe wywody na ten temat mogłyby łatwo stać się nużącymi.
Pozdrawiam
Wróciłem więc, kolejny dobry odcinek, chociaż to słowo "potem", jakoś nieładnie brzmi. To wyłącznie moje odczucia, ale tak jakoś nie pasuje.
Teraz fabuła:
Główny bohater zaczyna mnie z lekka irytować, taki picuś glancuś, który wszystkim się daje, a zakosztował odrobiny mocy i już chojrak. Można to zrzucić na kark młodego wieku, jednakże wychowanie pod kloszem też dużo dało. Jeśli w porę nie zacznie myśleć, nie wróżę mu długiego życia, zapewne skończył by gdzieś w 40 rozdziale. :)
Barbarzyńcy to za pewnie odpowiednicy wikingów, wnosząc po tanach i uzbrojeniu.
"Potem" zmieniłem. Bohater rzeczywiscie pod kloszem został wychowany i to z pewnością nie na wojownika. Myśleć mozei potrafi, gorzej z działaniem. Przyzwyczajony jest nadto do czerpania "uciech łoża", które uważa za coś najzupełniej naturalnego i w taki też sposób z nich korzysta.
Barbarzyńcy wzrowani są ogólnie na wczesnośredniowiecznych ludach Północy, chociaż może bardziej na Anglosasach.
Pozdrawiam
Ależ się akcja rozwinęła. Wszystko wygląda jakbyś miał całość doskonale zaplanowaną. Wydarzenia bardzo ładnie się łączą.
Ten fragment miał na celu pobieżne przedstawienie barbarzyńców co wyszło bardzo dobrze. Pokazujesz, że nic nie jest białe i czarne a źli ludzie północy mogą być zabawni i dający się lubić.
Doceniam logikę Twoich prac. Wszystko jest idealnie przemyślane.
Do stylu jak zwykle uwag nie mam bo i nie ma się czego przyczepić ;)
Pozdrawiam
Przywiązuję dużą wagę do fabuły i staram się zachować jej logikę, nie rezygnując przy tym ze zwrotów akcji (jeśli zdołają zaskoczyć, tym lepiej). Bywa, że przygotowywuję je wiele rozdziałów naprzód. Trafnie zauważasz, że w tym odcinku chciałem pokazać życie i obyczaje barbarzyńców. Okazują się nie aż tak straszni, jak ich malują w opowieściach.
Pozdrawiam
Komentarze (12)
Pozdrawiam
Może klatka, ale widać że barbarzyńcy chcą jego współpracy, a nie oporu - dobrze!
Mam nadzieję na 3 rzeczy:
Marcus dołączy do walki na wałach
Opowie całą prawdę
Niczym Thor, piorunami, roztrzaska mury Siedmiu Bram (magia to magia, jest pewnie wiele zaklęć)
Fajnie by było, skoro będzie pewnie okazja - byś opisał/wyjaśnił - system magii - na razie wiemy jedynie że jest i ma różnorakie możliwości - ale nie znamy w pełni zasad i logiki zaklęć - a że sam stworzyłem system magiczny w Czarnoksiężniku - chcę i twój poznać
5
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Już nie przesadzaj z tą porywczością, bo zaczyna to wyglądać idiotycznie
Marcus ma już sporo doświadczeń - zacząłby się już z nich uczyć (Na razie nie zdradził że jego ukochana jest uwięziona w lochach - to już potężny znak rozwoju)
Co do systemu magii - lepiej by było gdybyś sam go sobie przynajmniej rozpisał
Jak na razie twój pomysł na magię wydaje się - IDIOTYCZNIE - prosty, a stojąc obok reszty tego co piszesz zwyczajnie nie pasuje - zbyt ładnie poukładany ten twój świat, by magia była chaosem.
Wszystko wskazuje że Marcus zostanie swoistegi typu magiem - a z jego potencjałem, mógłby stworzyć nawet nowe zaklęcia - jak na razie bohater prawie wszystko (s)pieprzył - wypadałoby by coś stworzył.
Jeśli chcesz mogę coś napusać o znanych mi systemach magii z różnych światów (jeśli znajdę czas) - byś mógł się czymś zainspirować.
Pozdrawiam
Co do sytemu działania magii, to przyznam, że kwestia ta ma dla mnie jako autora znaczenie drugo- czy nawet trzeciorzędne, nie odgrywa też większej roli w fabule. "Spiritus movens" tej ostatniej jest sposób gromadzenia i przekazywania mocy. Na tym opiera się intryga, obyczajowość, walka o władzę. Nie odczuwam natomiast potrzeby ujmowania w "matematyczne wzory" konkretnych zasad działania takich czy innych zaklęć. Dłuższe wywody na ten temat mogłyby łatwo stać się nużącymi.
Pozdrawiam
Teraz fabuła:
Główny bohater zaczyna mnie z lekka irytować, taki picuś glancuś, który wszystkim się daje, a zakosztował odrobiny mocy i już chojrak. Można to zrzucić na kark młodego wieku, jednakże wychowanie pod kloszem też dużo dało. Jeśli w porę nie zacznie myśleć, nie wróżę mu długiego życia, zapewne skończył by gdzieś w 40 rozdziale. :)
Barbarzyńcy to za pewnie odpowiednicy wikingów, wnosząc po tanach i uzbrojeniu.
Barbarzyńcy wzrowani są ogólnie na wczesnośredniowiecznych ludach Północy, chociaż może bardziej na Anglosasach.
Pozdrawiam
Ten fragment miał na celu pobieżne przedstawienie barbarzyńców co wyszło bardzo dobrze. Pokazujesz, że nic nie jest białe i czarne a źli ludzie północy mogą być zabawni i dający się lubić.
Doceniam logikę Twoich prac. Wszystko jest idealnie przemyślane.
Do stylu jak zwykle uwag nie mam bo i nie ma się czego przyczepić ;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania