Powiem tak: taki obrót spraw był możliwy, oj bardzo możliwy, choć byłem pewien, że to księżna będzie chciała poudawać i jednocześnie pobrać moc, a tu... Masz mój szczery podziw, bo takie obrotu spraw nie podejrzewałem, a Markusa to powinni porządnie wychłostać. Myślał, że jak ma zapaloną jedną zapałkę, to będzie władał całym ogniem... Młodzieńcza głupota i naiwność, brak doświadczenia niemal rzuca rękawiczką w twarz. Znaleźć silnych sprzymierzeńców, wzmocnić własną moc, powiększyć swoją pozycje u tana, a nie niczym durny królewicz huzia na białego konia. Brak wychowania też się tu kłania, gdyby miał odpowiedniego nauczyciela na pewno nie popełniłby tyle błędów. Ciekawy rozdział, nie mam do czego się przyczepić.
Bardzo trafne spostrzeżenia. Marcus istotnie za bardzo uwierzył w siebie, w swoją świeżo zdobytą moc i potęgę. W połączeniu ze szlachetnymi odruchami oraz brakiem doświadczenia musiało to prowadzić prosto w pułapkę. Miał szczęście, że znaleźli się mniej łatwowierni. Może to nauczy go czegoś na przyszłość?
Dzięki za komentarz i pozdrawiam.
Marcus zapomniał, że jest jeszcze jedna dziewczyna, która go kocha (i potrafi dosiąść Demona). A wiedźma wykorzystała to uczucie. Masz rację co do rozwoju fabuły, czas na przyspieszenie i kolejne zwroty akcji. Oczywiście, zapraszam.
Mam nadzieję, że egzaminy do przodu.
Pozdrawiam.
Tak, egzaminy już z głowy. Jeszcze w piątek tylko jeden dodatkowy także myślę, że w najbliższym czasie coś się u mnie pojawi. Nie żeby robić reklamę czy coś ;D
Komentarze (8)
SZALEŃSTWO
Dzięki za komentarz i pozdrawiam.
Mam nadzieję, że egzaminy do przodu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania