Nóż
Oddycham, jakbym nóż miała w gardle,
Każdy wdech coraz płytszy, cięższy,
Wdechy płytkie, jak moje myśli,
Pełne pustki, co się czai w ciszy.
Z każdym słowem, jakbym łykała nóż przez butelkę,
Każda sylaba rani, choć nie wydać krwi,
Nie ma już strachu, tylko chłodny rytm.
Bo kiedy ból staje się częścią mnie,
Jestem cicha, jestem wolna.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania