Nudne wspomnienia

No i padał sobie tak deszcz. Taki letni. Chodniki specyficznie pachniały, przegrzane od słońca zmoczone deszczem. Nigdy nie wiem który zapach w konkurencji na ten najlepszy z dzieciństwa jest tym najlepszym. Bo jeszcze był bez a ten to mogłam wdychać bez końca. Chodzi o późną wiosnę wczesne lato. Zawsze gołębie i wróble były wtedy aktywne na moim balkonie. Prawdą było, że kanapki naszykowane do szkoły kruszyłam na balkonie i ptaki się zorientowały. Nie było wtedy medi społecznościowych, lubiłam po szkole bądź zakupach posiedzieć na ławce w parku i popodziwiać przyrodę. Zatrzymać się nie myśleć o niczym. Poprostu posiedzieć, powdychać ten zapach bzu, zjeść prażynki popić podróbą coca coli. Czasy nie skomplikowane. Potem poszłam na trochę do cioci. Odwiedzić i wspólnie obejrzeć latynowską telenowele. Co się człowiek nakomentował.Bo to co się tam działo to się w głowie nie mieściło. Po odcinku telenoweli to jadło się frytki własnej roboty bądź szło na ciastko do kawiarni. Trzeba było to przegadać. To co się tam działo. Potem szłyśmy po moją mamę do pracy. Jak przyszłyśmy wcześniej to mama wstydu się najadła w sklepie pracując. Bo ciocia marudzić i krytykować lubiła.Mama się denerwowała ale tak, że zabawne było to dla mnie i klientów. Dla cioci było to naturalne, że skrytykować trzeba było. Fajne te czasy były.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Marian 26.01.2022
    No, fajne to były czasy. I opowiadanko fajne, tylko trochę przecinków by się przydało.
  • Violet 26.01.2022
    Wspomnienia nigdy nie są nudne. Są smutne, albo radosne, ale nigdy nudne. Przynajmniej ja tak uważam.
    Pozdrawiam.
  • Pan Buczybór 26.01.2022
    Nieźle napisane, ale bardzo chaotyczne. I interpunkcja leży.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania