ℤ 𝕣𝕠𝕘ó𝕨
Czy to ty, diable, co w cieniu drżysz?
Twe skrzydła zmęczone, głos pełen żałości.
W oczach ci płonie ostatni już błysk,
Korona z rogów to znak twej przeszłości.
Chyba czas, abyś przekazał mi tron,
Ciężar, co w mroku na skroniach ci rośnie.
Oddaj mi ciernie, co wrosły ci w skroń,
Niech moje dłonie przyjmą je godnie.
Przekaż je mnie, gdzie ból będzie mdły,
Gdzie jęk się rozpłynie w szeptach milczenia.
Ja niosę to brzemię, nie zginę jak ty,
Niech moje serce przejmie twe drżenia.
Uwolnię cię, diable, od jarzma i win,
Od krwi, co jak wino wśród cieni się toczy.
Ja wezmę twój szept, twój zapomniany hymn,
Byś w końcu zamknął zmęczone oczy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania