O buncie
Tylko świadomi potrafią się zbuntować. Tylko świadomi swojej powinności do buntu.
Tradycyjne konserwatywne normy szkolne są złe. Buntuje się uczeń pragnący zmian, czy progresu, nie zaś stania w miejscu czy, improgresu jak to jest, nie bywa w konserwatyzmie.
To właśnie bunt powstaje za sprawą pragnienia mocy przez jednostkę. Aby sługa się zbuntował musi mieć wpierw świadomość swojej służby oraz pragnąć mocy. Bowiem kto sługą był przez życie, dzięki buntowi mogą mu służyć. I tak w kółko.
Czegoż bardziej nie pragnie więzień jeśli nie wolności? Świadomy więzień pragnie exodusu z więzienia na wolność. Nieświadomy zaś więzień, nie jest więźniem. A jeśli nim nie jest, nie pragnie wolności, bo myśli, że ją ma. Lecz się myli.
Gdy się więźniem manipuluje i utrzymuje w nim nie-świadomość, można być pewnym że się nie zbuntuje. Jednak jego pragnienie będzie rosło. Więźniowi zaczyna brakować tego co jest poza więzieniem. Jego pragnienie będzie stale się nasilało, co skutkuje świadomością i wkrótce buntem.
Wielbłąd. Trudzi się w warunkach, w spiekocie i suchocie pustyni. A mimo to, nadal pracuje i nic z tego nie ma. Ludzie, czego nie umieją wielbłądy, potrafią się zbuntować.
Bunt jest wyjściem, człowiek drogą, a nadczłowiek celem. Za sprawą buntu, ucieka się z systemu i niewoli. Wyznacza cele i realizuje je, i tak dalej. Tworzy się nowe wartości, po obaleniu starych.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania